Matthew Vaughn, twórca świetnie przyjętych filmów o agencji Kingsman wraca z kolejną odsłoną historii o tajnej organizacji, powołanej w celu utrzymania pokoju na świecie. Tym razem akcja rozgrywa się w czasach I wojny światowej i pokazuje ekscytującą historię początków pierwszej na świecie niezależnej agencji wywiadowczej. Najgorsi tyrani i zbrodniarze w historii spiskują, by wywołać wojnę, której ofiarą padną miliony ludzi. I tylko jeden człowiek może ich powstrzymać. Premiera filmu na Blu-ray™ i DVD, a także w pakiecie trzech filmów z serii Kingsman na DVD już 1 lipca.
W roku 2014 film Kingsman: Tajne służby przedstawił światu Harry’ego Harta (Colin Firth), zaskakująco ułożonego szpiega-dżentelmena i Gary’ego „Eggsy” Unwina (Taron Egerton), chłopaka z trudną przeszłością, desperacko poszukującego ojcowskiego wzorca. Harry zwerbował Eggsy’ego, wyszkolił go w dżentelmeńskim obyciu oraz szpiegowskim fachu, a wraz z oddziałem Kingsmanów para pokonała nikczemnego miliardera z branży technologicznej Richmonda Valentine’a (Samuel L. Jackson). W sequelu z 2017 roku Kingsman: Złoty Krąg poznaliśmy amerykański odpowiednik brytyjskiej organizacji w postaci agencji Statesman, a zło przybrało tym razem postać przedsiębiorczej dilerki narkotyków Poppy Adams (Julianne Moore).
W najnowszej odsłonie zatytułowanej King’s Man: Pierwsza misja historia dzieje się ponad sto lat wcześniej, w cieniu I wojny światowej, co daje okazję do naszkicowania genezy agencji Kingsman.
Chciałem zrobić coś inaczej.
– wyjaśnia Matthew Vaughn, scenarzysta, reżyser i producent filmu.
Chciałem pokazać wielką, epicką przygodę. W czasach mojego dzieciństwa filmy takie jak „Lawrence z Arabii” panowały na ekranach i były zarazem epickie i nie nudne. Pomyślałem sobie więc, że chętnie wskrzesiłbym ten gatunek. A skoro już zaswędziało, to trzeba było podrapać.
Oznaczało to konieczność wprowadzenia zasadniczej zmiany tonu, jak wyjaśnia Karl Gajdusek, który współtworzył scenariusz z Vaughnem:
Dość szybko zaczęło stawać się jasne, że będziemy pisać scenariusz, który nie wpisze się w klimat dwóch pierwszych, ale będzie posiadał swój własny, nowy charakter. Stanowi on osobliwą mieszankę niegrzecznej, punkowej, radykalnej wersji historii z powagą i emocjami należnymi bezmiarowi ofiar I wojny światowej.
Gajdusek uważa, że takie podejście wymagało wyjątkowej dbałości o detale.
Nasze daty są poprawne, przedstawione wydarzenia są prawdziwe, co przydaje obrazowi wiarygodności. Sugerujemy tylko, że nasza historia toczyła się zakulisowo, w dyskretnych pomieszczeniach.
– stwierdza scenarzysta.
Daniel Brühl, który w filmie odtwarza historyczną postać Erika Jana Hanussena, uważa, że film zawiera element edukacyjny.
Tak, to rozrywkowy film akcji, z humorem i wszystkimi innymi elementami, ale jest to także bardzo zabawna lekcja historii.
– zauważa.
Chociaż opowieść została wymyślona na nowo, to konflikty są prawdziwe, podobnie jak niektóre postacie, a to rzeczywiście budzi ciekawość, ponieważ widz czegoś się uczy lub przypomina sobie pewien rozdział historii.
Brühl dodaje:
Scenariusz mnie powalił. Trudno było się oderwać. Przypomniało mi się kręcenie „Bękartów wojny” z Quentinem Tarantino. W pewnym sensie ta produkcja jest podobna, ponieważ na nowo odkrywa historię, łącząc fikcyjne postacie z wieloma prawdziwymi i bezdyskusyjnie fascynującymi, a w dodatku miesza ich wszystkich w doskonale sensowny sposób.
King’s Man: Pierwsza misja to także plejada utalentowanych aktorów, którzy do swoich ról wnoszą głębię, wiarygodność, a także humor i wrażliwość. Harris Dickinson wciela się w młodego głównego bohatera filmu – Conrada Oxforda. Jego ojcem, Orlandem Oxfordem, księciem Oxfordu i założycielem agencji Kingsman jest w tym filmie rewelacyjny Ralph Fiennes. Obok nich zobaczyć możemy również między innymi Gemmę Arterton, Rhysa Ifansa w znakomitej roli Rasputina, czy wcielającego się równocześnie w trzech wielkich władców (Jerzego V, Wilhelma II i Mikołaja II) Toma Hollandera.
Wierne odtworzenie realiów czasów I wojny światowej nie należało do najłatwiejszych zadań, ale twórcy wykonali swoją pracę z wielką klasą. Scenografie przygotowane przez Darrena Gilford i jego zespół zaskakują autentycznością, a znakomite zdjęcia Bena Davisa sprawiają, że na ten film patrzy się z wielką przyjemnością.
Współscenarzysta Karl Gajdusek uważa, że rozmach i skala filmu przesuwa tę franczyzę na kolejny poziom.
Myślę, że to, co zaskoczy ludzi, to epicki charakter tego filmu. Wykorzystujemy teleobiektywy, statystów i sceny batalistyczne zgodnie z tradycją wielkich epickich filmów wojennych. Ten film ma rozmach i momentami jest bardzo poważny.
– komentuje Gajdusek.
Dla Matthew Vaughna oś czasowa King’s Man: Pierwsza misja dopiero się zaczyna.
To jest prawdziwy fundament tego, czym jest Kingsman.
– stwierdza Vaughn.
Mam nadzieję, że wszystko pójdzie na tyle dobrze, że będziemy mogli w tej serii przejść przez historię – dekada po dekadzie – by pokazać, jak ewoluował fach tajnego agenta.
„King’s Man: Pierwsza misja” to epicka przygoda, na której się uśmiejecie. Trochę też popłaczecie. Wybierzecie się w podróż, jakiej się nie spodziewacie. Jeśli jesteście fanami serii „Kingsman”, ten film potwierdzi, dlaczego nim jesteście. A jeśli jeszcze nie, to mamy nadzieję, że nawrócicie się po projekcji.
– podsumowuje reżyser.
Film King’s Man: Pierwsza misja zadebiutował w Polsce 5 stycznia 2022 roku i spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem przez widzów. W kinach obejrzało go 150 tysięcy osób, a 1 lipca ukaże się na Blu-ray™, DVD oraz w kolekcjonerskim wydaniu trzech filmów z serii Kingsman na DVD.
Dodatki specjalne w wydaniu BLU-RAY™:
- King’s Man: Początek wielkiej gry:
- Stracone pokolenie
- Oxfordczycy i łotrzy
- Świat jest teatrem
- Narzędzia wojny
- Szczęście sprzyja odważnym
- Niech żyją!
- Ziemia niczyja: scena walki na noże
- Cześć Bohaterom
- Zwiastun