Dzień jak każdy inny. Słońce ostro świeci, ogrzewa twoją twarz, a ty się uśmiechasz. Chcesz zrobić wszystko, aby spełnić chociaż jedno marzenie. Z nadzieją spoglądasz w przyszłość, nie możesz się doczekać, co ci przyniesie los. Masz dom, ukochaną żonę i dwójkę uroczych dzieci, w ogródku zasadziłeś swoje pierwsze drzewo. Wychodzisz jak zwykle do pracy, całując na pożegnanie swoje najważniejsze osoby. Jedziesz do biura, większość czasu spędzając w korku. Docierasz do biura i rzucasz się w wir swoich obowiązków. Nie słyszysz telefonu, dzwoniącego nieprzerwanie od kilku minut. Kiedy w końcu wybija godzina wyjścia, zerkasz szybko na ekran smartfona. Widzisz na nim kilkanaście nieodebranych połączeń, a twoje serce zaczyna bić mocniej. Oddzwaniasz. Dwa słowa sprawiają, że zastygasz w bezruchu i nie jesteś w stanie nawet wydobyć z siebie najmniejszego słowa. Śmiertelny wypadek. Od teraz nic już nie będzie takie samo. Czy poradzisz sobie z tym piekłem, które zgotowała dla ciebie codzienność? Bo przecież masz dla kogo żyć…
Los potrafi być nieprzewidywalny
Można rzec, iż Jen Harding wiodła spokojne i zwyczajne życie. Miała wspaniałego męża oraz dwójkę uroczych synów. Jednak szybko okazuje się, że to, co z wierzchu wydaje się być piękne, od środka zaczyna się psuć i gnić. Kobieta wieczorem kłóci się ze swym partnerem, zaś następnego ranka pod jej drzwi podjeżdża policja z makabryczną informacją. Judy stara się nie poddawać, być wsparciem dla swoich dzieci, jednak nawet ona miewa momenty załamania i zwątpienia. Dopiero gdy poznaje Judy Hale i zaprzyjaźnia się z nią, zaczyna odżywać, uśmiechać się i odnajduje swego rodzaju normalność. Nie przeczuwa tylko, iż ta niewinna osoba, udająca, że również przeżyła stratę ukochanego, ukrywa przed całym światem, iż stało się w jej przeszłości coś makabrycznego.
Nie dla wszystkich
Serial ten z pewnością nie jest odpowiedni dla każdego. Ktoś mający nadzieję na szybką akcję, wiele wydarzeń na raz i zadziwiające zwroty akcji, może się srodze zawieść. Tutaj wszystko toczy się swoim tempem, nic nie jest przypadkowe. W tle cały czas przewija się dodatkowo niepokojąca muzyka, co sprawia, że ciężko nie odczuwać lekkiego strachu podczas seansu, ale również do pewnego stopnia zaciekawienia, jak ten splot wydarzeń się zakończy. Odcinków jest na obecną chwilę dziesięć, trwają około trzydziestu minut, więc obejrzenie wszystkich za jednym razem wcale nie należy do rzeczy niemożliwych.
Zadziwiająca gra aktorska
Niewątpliwie plusem Dead to Me jest gra aktorska. W moim odczuciu najlepiej swoją rolę odegrała Linda Cardellini (Judy Hale). Z początku widz jej współczuje, bowiem straciła narzeczonego i to w sposób dość niespodziewany, potem odczuwa radość, że obie kobiety się spotkały i odnalazły w sobie wsparcie, jednak z czasem, gdy twórcy powoli odkrywają kolejne karty z życia Judy, w pewnym momencie staje się przed najważniejszym pytaniem: Odczuwać smutek czy jednak złość? Ja do tej pory nie potrafię na nie odpowiedzieć. Nie zmienia to faktu, iż aktorka wręcz idealnie odegrała własną postać. Mimiką i zachowaniem ukazała osobę, która stopniowo wariuje przez wyrzuty sumienia. Reszta aktorów zagrała mocno przeciętnie, w sposób sprawiający, iż po seansie w ciągu dziesięciu minut już się o nich zapomina.
Wybuchowe zakończenie
O zakończeniu Dead to Me nie mogę za dużo napisać, bowiem odebrałabym wam wtedy przyjemność z oglądania. Jednak muszę wspomnieć, iż dla tych kilku chwil warto obejrzeć całość. Ostatnie minuty zaskakują, wbijają widza w fotel i dają nadzieję na to, iż pojawi się kolejny sezon tej oryginalnej produkcji.
Podsumowanie
Dead to Me to historia o bólu po stracie kogoś bliskiego i próbie odzyskania normalnego życia. Ukazuje również stopniowe zmiany w sposobie myślenia osoby, która ma wyrzuty sumienia z powodu tego, co się wydarzyło w przeszłości. Dość krótkie odcinki, wciągająca fabuła, mroczna tajemnica w tle oraz dobra gra aktorska głównej bohaterki – te wszystkie elementy sprawiają, że warto poświęcić chociaż jeden wieczór na seans.