Chociaż pod kątem gamingu 2019 rok był dla mnie słabszy w porównaniu z 2018, to dostarczył sporo muzyki, której aż chce się słuchać.
Minione 12 miesięcy obfitowały w ważne dla nas wydarzenia, ergo wybrane przeze mnie płyty niosą ze sobą jakieś przesłanie. Jednak osobistym zaskoczeniem jest fakt, że w moim przypadku stały głównie pod kątem polskiej, a nie zagranicznej muzyki
Kat i Roman Kostrzewski — Popiór
Myślę, że każdy, kto śledzi polską scenę metalową kojarzy kim jest Roman Kostrzewski i jakie znaczenie ma dla jej rozwoju. Chociaż lata temu podzielono rodzimego Kata na dwa obozy, na skutek czego płyty tych grup znacząco różnią się od dorobku, który przyniósł im popularność to nietrudno zauważyć, że to właśnie na taki album jak Popiór fani czekali od 1997 roku. Pozyskanie do składu Jacka Hiro nie tylko zapewniło zespołowi nową jakość, ale przede wszystkim najcięższe od ponad dwudziestu pięciu lat riffy. Oczywiście nie można zapomnieć jak istotną rolę pełnią teksty Kostrzewskiego. Te, mimo kontrowersyjnego wprowadzenia gwary śląskiej, skłaniają do przemyśleń nie tylko nad sytuacją w kraju, ale także nad stanem dzisiejszej przyrody.
Faust — Wspólnota Brudnych Sumień
Tego zespołu możecie nie kojarzyć, ponieważ był on przez ostatnich piętnaście lat całkowicie nieaktywny. Jednak na taki powrót deathmetalowców z Wyszkowa warto było czekać. Trzeci longplay grupy to tak rzadko spotykany w naszym kraju album konceptualny, poruszający równie rzadki temat pedofilii w Kościele. Zważywszy na film Tylko nie mów nikomu, który paradoksalnie powstawał w podobnym czasie, idealnie dopełnia obrazu stworzonego przez braci Sekielskich. Ba, jestem przekonany, że ze względu na bardzo szczegółowe opisy wydarzeń mógłby mocniej oddziaływać na emocje odbiorcy i odbić się szerszym echem, gdyby został wydany przez większego wydawcę i miał lepszą kampanię reklamową.
Transgresja — Brak Równowagi
Wielu z Was może kojarzyć tę kapelę z pewnego programu telewizyjnego, w którym Transgresja doszła do półfinału. Jednak sława szybko przemija, a wizerunek pozostaje w pamięci na długo. Dlatego jestem przekonany, że powinniście posłuchać o czym śpiewają panowie pomalowani farbą fluorescencyjną, zwłaszcza że zostały poruszone bardzo ważne tematy jak walka z depresją czy doświadczenia związane z DDA. Jednak Brak Równowagi to także, a może przede wszystkim kawał bardzo dobrej muzyki alternatywnej, w której słychać wpływy Rage Against The Machine, Korna, Red Hot Chili Peppers, a nawet Comy.
https://www.youtube.com/watch?v=g6ENGY4JosA
Slipknot — We Are Not Your Kind
Slipknot słynie nie tylko z grania konkretnego nu metalu, ale także z upiornego wyglądu. Chociaż ten drugi element stanowi nieodłączną częścią Amerykańców, ich muzyka z biegiem lat zaczęła ulegać ewolucji. I można uznać, że w najnowszym wydaniu osiągnęła apogeum— to najbardziej brutalny, a zarazem najbardziej przystępny krążek od lat. Z jednej strony otrzymujemy doskonale znany łomot w postaci takich utworów jak Nero Forte oraz Solway Firth, a z drugiej eksperymentalne Spiders czy My Pain, dzięki którym Slipknot odkrywa nowe rejony swojej i fanów wyobraźni.
Marko Hietala — Mustan Sydämen Rovio
Na koniec coś, co pozwoli wam nieco odetchnąć. Co prawda ta muzyka wymaga pewnego wysiłku, z racji tego, że teksty są w całości w języku fińskim. Jednak 24 stycznia ukazała się anglojęzyczna wersja płyty Pyre Of The Black Heart, dzięki czemu każdy zainteresowany będzie mógł sprawdzić solową twórczość basisty Nightwisha. Chociaż jest ona zdecydowanie bardziej łagodna i folkowa to myślę, że fani macierzystej kapeli powinni znaleźć tu coś dla siebie. To muzyka, która nada się zarówno na energiczne koncerty jak i romantyczne wieczory.
Zaznaczam jednak, że perełek, jak i zaskoczeń było w ubiegłym roku więcej. Mógłbym dorzucić jeszcze kilka pozycji, ale z racji tego, iż to mój pierwszy artykuł na Popbookowniku, to nie chcę was, drodzy czytelnicy, zbytnio zamęczać, co jednocześnie pozwala mi zostawić otwartą furtkę na kolejne teksty.