W pewnej norze ziemnej mieszkał sobie pewien hobbit. Kto by pomyślał, że właśnie od tego zdania J.R.R. Tolkien zacznie tworzyć jedne z największych dzieł. Skąd to wiem? Ano z tej właśnie książki.
Dzieła angielskiego profesora rozłożone na czynniki pierwsze
Profesor T.A. Shippey to brytyjski literaturoznawca i krytyk literacki zajmujący się tekstami pochodzącymi z Średniowiecza, współczesną fantastyką, a w szczególności twórczością J.R.R. Tolkiena. Postanowił wnikliwie i szczegółowo omówić, skąd autor Władcy Pierścieni czerpał inspiracje. Jest to dzieło natury popularnonaukowej i do tego napisane przystępnym językiem.
Rozdziały są bardzo fajnie zrealizowane. Czytając pojedyncze , nie czujemy się zagubieni lub nie mamy wrażenia, że przeoczyliśmy coś w poprzednich rozważaniach. W pierwszym rozdziale autor broni tezy postawionej w tytule. Argumentuje to w konkretny, dosadny i naukowy sposób. Później skupia się na elementach przykładowojęzykowe pochodzenie hobbitów czy niezwykły sposób prowadzenia fabuły we Władcy Pierścieni.
Sporo także jest mowy o mitologii, baśniach czy legendach. Wszak były to główne źródła natchnienia przy kreowaniu Śródziemia. Dowiemy się sporo o Beowulfie, epickim poemacie heroicznym nieznanego autorstwa, który jest jednym z najstarszych dzieł literatury staroangielskiej. Legenda o Zygfrydzie stała się inspiracją do wykreowania walki ze smokiem z Hobbita, a Smaug ma sporo z Fafnira, który pojawia się w tej właśnie legendzie. To tylko jeden niewielki fragment wiedzy, jaką uzyskamy z tej książki.. Widać tutaj bardzo drobiazgowe podejście do tematu i Shippey nie zostawia żadnych niedopowiedzeń.
Sporo uwagi poświęcono także wymarłym lub nieużywanym językom, jak staroangielski czy starogermański. Ewolucja poszczególnych słów czy ich znaczeń miała ogromny wpływ na postacie takie jak Gandalf czy Thorin. Tolkien był też niezwykłym pisarzem, gdyż jego kreacja zaczynała się od imienia bądź nazwy miejsca. Dopiero później obudowywał to w historię oraz opis krainy.
Choć nie jest to biografia, niejednokrotnie przeczytamy fragmenty listów, dowiemy się o szczególnych momentach z życia pisarza, o jego pracy na uniwersytecie, sposobie pisania czy o tym, w jaki sposób jego pierwsze dzieło trafiło do druku. Towarzyszą temu liczne cytaty i wypowiedzi z różnych źródeł.
Nie dla wszystkich
Jeśli nie jesteście fanami Tolkiena albo nie zgłębiacie tajników literatury czy języka, ta książka na pewno nie trafi do was. Jest to dzieło skupione wokół jednego pisarza oraz debat na temat języków germańskich. Fan fantastyki dowie się co prawda, skąd wzięło się słowo dwarf (krasnolud) i do czego się pierwotnie odnosiło, czy zrozumie, jak bardzo elfy z ludowych podań różnią się od tych ogólnie przyjętym wizerunku tej rasy w światach fantasy. Jednak te wszystkie informacje można bez problemu znaleźć na witrynach internetowych, które zajmują sięksiążkami, filmach czy grach wideo z akcją umieszczoną w magicznych krainach. Autor, jak na naukowca przystało, często odnosi się do przywołuje definicję z nauk o języku i jeśli nie przykładaliście się w szkole do przedmiotów humanistycznych, to wyjaśnienie wielu fraz będziecie musieli szukać w sieci.
Dla fanów obowiązkowa pozycja
Obok samej biografii Tolkiena, dzieło T.A. Shippeya powinno się znaleźć na półce każdego szanującego się tolkienisty. Autor niezwykle skrupulatnie analizuje twórczość mistrza fantastyki, ukazując, że momentami Śródziemie jest bardziej przyziemne niż mogło by się zdawać. Bilbo ma sporo z angielskiej klasy średniej, imiona członków kompanii Thorina pochodzą sprzed wieków, a Gandalf mógł się stać elfem. To tylko malutki fragment wiedzy, jaką zdobędziecie z tej lektury o twórczości profesora z Oxfordu. Zachęcam więc fanów po sięgnięcie do tego dzieła. Ja się przy nim nie nudziłem i rozszerzyłem swoją wiedzę na temat mojego ukochanego uniwersum.
Tytuł: J.R.R. Tolkien. Pisarz stulecia
Autor: Thomas Alan Shippey
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Liczba stron: 432
ISBN: 978-83-81166-48-5