Trudno uwierzyć, że od premiery pierwszej ekranizacji książek J.K. Rowling opowiadających historię młodego czarodzieja o imieniu Harry minęło już dwadzieścia lat. Fenomen powieści brytyjskiej autorki pochłonął cały świat i trwa dalej. Świętując jubileusz filmu Harry Potter i Kamień Filozoficzny, Patrycja i Natalia podzielą się z wami wrażeniami ze swojej podróży w przeszłość po czarodziejskim uniwersum pełnym osobliwych przedmiotów, tajemniczych miejsc, zaklęć i magicznych stworzeń.
Patrycja: Harry Potter to seria powieści i filmów, która ukształtowała moje pokolenie. Czytaliśmy książki, chodziliśmy do kina na premiery, a co niektórzy kupowali mnóstwo gadżetów. W 2001 roku premiera pierwszej ekranizacji przygód jedenastoletniego chłopca przyciągnęła miliony widzów oraz sprawiła, że z wypiekami na twarzy czekaliśmy na kolejne części. Pamiętam nawet, jak zaczęła się moja historia z magicznym światem. W szóstej klasie szkoły podstawowej dostałam książki od starszego brata koleżanki z podwórka, a potem poszło z górki. Tak właśnie stałam się fanką tej serii, a jak to było z Tobą, Natalio? Zaczęłaś od książek czy filmów?
Natalia: W moim przypadku wyglądało to nieco inaczej. Sama nie mogę nazwać się potteromaniakiem. Obejrzałam wszystkie produkcie Warner Bros., jednak z książkami jakoś nie było mi po drodze. Swoją literacką podróż z Harrym zakończyłam niestety na Czarze Ognia. Niemniej nie przegapiłam ani jednego filmu z tego uniwersum. Ba, czasem nawet do nich wracam. Pamiętam, że na Kamień Filozoficzny wybraliśmy się w podstawówce całą klasą do kina. To dla dziesięciolatki było niemałym wydarzeniem, na tyle istotnym, iż wspominam go do dziś. Dlatego też z wielkim sentymentem odebrałam swoją kopię tej produkcji w jubileuszowym wydaniu z dodatkową zawartością. Boks zawiera nie tylko ekranizację pierwszej części przygód o młodym czarodzieju, ale również Magical Move Mode na osobnej płycie.
Patrycja: Kiedy zobaczyłam pudełko z Magical Movie Mode, uznałam, że przecież widziałam ten film tyle razy, iż raczej nic mnie nie zaskoczy. Pewnie będę znała odpowiedzi na całość quizowych pytań i dumna z siebie i swojej wiedzy oglądałam ten film z takim nastawieniem do pierwszego błędu. Szybko okazało się, że jednak nie wiem wszystkiego i zaczęłam wręcz oczekiwać kolejnych wyskakujących wstawek z ciekawostkami i pytaniami. Jak Ci poszło z odpowiadaniem na zapytania? A może dowiedziałaś się czegoś ciekawego?
Natalia: Z początku zagadki wydawały się łatwe, jednak wraz z kolejnymi minutami filmu stawały się bardziej szczegółowe i dotyczyły wielu smaczków, a nawet cytatów, które mogły wcześniej umknąć widzowi. Na przykład, kto pamięta, skąd pochodzi profesor Minerva McGonagall? Ja nie znałam odpowiedzi na to pytanie. Dla mnie interesującym elementem tej magicznej przygody okazały się wypowiedzi samego reżysera filmu Chrisa Columbusa. Opowiada on o problemach, na które natrafili na planie, i jakie rozwiązania wykorzystywali do stworzenia obrazu. Komentarze te pokazują, jak na przestrzeni tych dwudziestu lat zmieniła się nie tylko sama seria o Harrym Potterze, ale i cała kinematografia. Choć może wydawać się, że dwie dekady to niewiele.
Patrycja: Wszystkie wyskakujące wstawki były dla mnie ciekawe i zrozumiałe, ale najbardziej do gustu przypadły mi momenty, w których pojawia się świstoklik, a klasyczna scena zostaje zastąpiona wyciętym fragmentem filmu, jaki nie znajduje się w oficjalnej wersji. Muszę przyznać, że nigdy nie miałam ochoty szukać po You Tubie tych partii ponieważ przyjęłam, że w ekranizacji znalazły się najlepsze. Chociaż szkoda, iż moment, w którym Harry odpyskowuje Sewerusowi, nie pojawił się w oficjalnym wydaniu, bo był bardzo ciekawy. Po latach zaczęłam też zauważać, w których momentach zostają użyte elementy magii kina, czyli komputerowe efekty specjalne, ale patrzę na to z nutką nostalgii. Film zestarzał się całkiem ładnie i jego wizualna strona nie przeszkadzała mi w oglądaniu. Która z wyciętych scen podobała Ci się najbardziej?
Natalia: Zgadzam się, scena z lekcji eliksirów była zabawna i wielka szkoda, iż nie znalazła się w finalnej wersji obrazu. Podobnie jak moment, gdy Ron po pokonaniu górskiego trolla kwituje całą sytuację słowami: „Od czego są przyjaciele”. To ważna chwila, ponieważ widzimy, że więź między Harrym, Hermioną i młodym Weasleyem zacieśnia się i stajemy się świadkami początku wielkiej przyjaźni między tą trójką.
Patrycja: Cieszę się, że mogłam zobaczyć ten film na nowo i w inny sposób. Magical Movie Mode był dla mnie ekscytującą rozrywką i odskocznią od tego co już znam. Dowiedziałam się też interesujących rzeczy, o których nie miałam pojęcia, i zobaczyłam sceny, jakie nie trafiły do pierwszej ekranizacji. Pojawiające się ciekawostki to coś na co czekałam. Ja jestem zadowolona, a jak to wygląda u Ciebie?
Natalia: Dla mnie to było wręcz magiczne doznanie, mimo tego że, tak jak wspominałam, nie należę do grupy potteromaniaków. Harry Potter i Kamień Filozoficzny w wydaniu Magical Movie Mode okazał się świetną formą obrazu, który zabrał mnie w pełną tajemnic i interesujących ciekawostek podróż do świata młodego czarodzieja. Poznajemy wiele informacji na temat zaczarowanych przedmiotów używanych przez bohaterów, jak również historię wszelakich stworzeń, które Harry spotyka na swojej drodze. Muszę przyznać, że miło oglądało się Kamień Filozoficzny w takiej postaci. Poczułam ogromny sentyment do tej produkcji oraz chęć na odtworzenie na nowo kolejnych sześciu filmów z tej serii.
Za materiał do recenzji dziękujemy
Tytuł oryginalny: Harry Potter I Kamień Filozoficzny
Reżyseria: Columbus Chris
Rok premiery: 2021
Czas trwania: 2 godzina 35 minut
WIĘCEJ INFORMACJI TUTAJ
