Każdy z nas ma odmienne pojęcie na temat tego, jakie kryteria spełnia dobry film. Jedni zwracają uwagę na fabułę, inni na grę aktorską, kolejni na efekty specjalne i sceny akcji. Dla kogoś dobra produkcja to taka, która wciąga i dostarcza emocji, następna osoba stwierdzi za to, iż powinna ona okazać się w jakiś sposób nowatorska. Jedno jest jednak pewne – jeśli raz za razem powracamy do jakiejś historii, ta musi mieć w sobie to „coś”.
To moje czwarte spotkanie z obrazem Avengers: Koniec gry i już teraz wiem, że na pewno nie ostatnie. Najgłośniejszy i najbardziej oczekiwany film tego roku, produkcja, która kończy jakąś erę w kinie superbohaterskim, projekt, jaki przerósł najśmielsze oczekiwania jego twórców. O tym obrazie będzie się mówiło jeszcze przez długi czas, nowi Avengersi są bowiem tworem prawie doskonałym.
We have Avengers
Thanos wygrał – wymazał z powierzchni galaktyki połowę żywych istot. Avengersi i ich poplecznicy nie byli w stanie powstrzymać najpotężniejszego wroga, z jakim przyszło im do tej pory walczyć. Zrobią jednak wszystko, byle tylko cofnąć to, co uczynił szaleniec. Odnajdują Thanosa, chcą odzyskać rękawicę i kamienie, by jeszcze raz ich użyć – tym razem do przywrócenia życia każdej wymazanej osobie. Niestety wróg zniszczył jedyną rzecz, jaka może wszystko cofnąć.
Mija pięć lat. Każdy z supebohaterów na swój sposób przeżywa wydarzenia, które doprowadziły do tego, iż stracili swoich bliskich, każdy z nich znajduje się w zupełnie innym miejscu, każdy cierpi, ale próbuje żyć dalej. Do czasu aż pojawia się ktoś, kto ma pewien pomysł, jak cofnąć to, co zrobił Thanos. Avengersi kolejny raz łączą siły, by wypełnić najważniejszą misję – odwrócić bieg historii.
Mrugnięcie okiem
Wiele miesięcy przed premierą obrazu mówiło się o tym, jak zakończy się ten rozdział superbohaterskiej przygody. Fani produkcji Marvela liczyli się z tym, że na pewno któryś protagonista odda życie, by ratować świat – nie było jednak wiadomo który. Większość stawiała na Kapitana Amerykę, inni na Iron Mana, ktoś przebąkiwał o tym, że zapewne cała pierwotna grupa Avengers pożegna się ze światem. Jeśli widzieliście film, wiecie, jak zakończono opowieść. Czy jest to dobre rozwiązanie?
Jak najbardziej. Oczywiście szkoda postaci, które zginęły, w piękny sposób, ale jednak zginęły. Warto nadmienić, że cały finał, o którym tak wiele się mówiło, został bardzo dobrze poprowadzony, dopracowany w najdrobniejszym szczególe, a bitwa z sił dobra z tymi zła okazała się niesamowita, epicka i niezwykle widowiskowa. Można rozważać kwestię, czy zginęły odpowiednie osoby, ale nie da się nie przyznać tego, iż twórcy wykonali kawał naprawdę dobrej i porządnej roboty. Scena, kiedy Kapitan Ameryka okazuje się godnym, wywołała mnóstwo okrzyków zdziwienia i oklasków. Nie dziwota, był to jeden z najlepszych momentów filmu.
Zresztą cały film okazał się fenomenalny. Wiele osób stawiało na motyw podróży w czasie, nie było więc zaskoczeniem, że właśnie on pojawił się w Końcu gry. Kiedy jednak bohaterowie cofają się w czasie, my wyruszamy w tę podróż z nimi. Przypominamy sobie sceny z pierwszych Avengers, widzimy, jak bardzo zmienili się protagoniści produkcji. I do tego dostajemy kilka zabawnych scen, które okazują się typowym puszczeniem oka do fanów filmów Marvela. Scena w windzie? Cudowna! Walka postaci z przeszłości z tą z przyszłości? Niesamowita! Momenty w Asgardzie? Chwytające za serce. Produkcja jest wypełniona takimi perełkami i właśnie dzięki temu została tak dobrze odebrana.
Wydanie DVD
Jeśli chcielibyście obejrzeć jakieś filmiki dotyczące procesu powstawania produkcji, najlepiej będzie, gdy zakupicie produkcję na w wersji na Blu-Raya, gdyż na tej DVD nie dodano żadnych materiałów specjalnych. Jedynie możecie wybrać wersję językową filmu (polski dubbing lub angielska) oraz napisy (polskie, rumuńskie, angielskie dla niesłyszących). Na tym cała magia takiej wersji się kończy.
Podsumowanie
Koniec gry to zwieńczenie pewnej ery, finalna kropka nad „i”, jednak wcześniejsze produkcje dołożyły swoją cegiełkę do powstania tak dobrego i trzymającego w napięciu obrazu. Jedni powiedzą, że coś się kończy, coś zaczyna. Racja. Prawda jest jednak i taka, że takiego zespołu i takich emocji już nie znajdziemy.
Tytuł oryginalny: Avengers: Endgame
Reżyseria: Anthony Russo, Joe Russo
Rok powstania: 2019
Czas trwania: 3 godziny 2 minuty