A na dobry początek chłopiec widmo i anioł z nieczułym sercem.
Marta Kisiel ponownie zaprasza czytelników do świata z aniołami, widmami, ośmiornicami, a nawet ludźmi i czymś na kształt królików. Tak, przedstawiam Państwu kolejną przygodę Licha i Bożydara, która znów wciągnie was od pierwszych stron. Historia zaczyna się niewinnie i zwyczajnie. Rozpoczynają się przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia, Sylwestra i ferii zimowych. Bożydar nauczył się panować nad swoim darem oraz ma szkolnego przyjaciela na dobre i złe, któremu nie przeszkadza jego niezwykłość, jak również dziwni domownicy. Jednakże dzieci, jak to dzieci, chcą wiedzieć coraz więcej o świecie, a główny bohater pragnie poznawać jeszcze więcej ciekawostek z życia dzięki mądrej mamie i wujkowi Konradowi oraz Turowi. Bożydar Jagiełłek to niesamowity chłopiec, ale nie ze względu na umiejętności odziedziczone po tacie, posiada dodatkowy jeden dar i może kiedyś gdy dorośnie, zorientuje się, co to takiego.
Czas na prezenty
Boże Narodzenie to czas radości, miłości i szczęścia. Domownicy wręczają sobie prezenty, upominki i cieszą się podniosłą atmosferą. Bożydar kocha swoją rodzinę, ale nie pojmuje jednego mieszkańca domu, Tsadkiela. Anioł nie potrafi zrozumieć, jak domownicy mogą czcić Boże Narodzenie oraz żyć bez pewnych norm i zasad, które tak uwielbia. Główny bohater pragnie mu podarować prezent, aby i on nie był samotny. Tsadkiel odrzuca ten podarek, a biedny darczyńca ma złamane serduszko. Konrad i jego mama starają się zniwelować skutki okrutnego zachowania anioła. Poprawia się to w Sylwestra, kiedy chłopczyk może zrobić imprezę, która kończy się niespodzianką.
Zima w pełni, bohaterowie odczuwają chłód w sercach
Marta Kisiel stworzyła cały kordon niezwykłych postaci o bardzo różnych charakterach. Małe Licho to aniołek o wielkim sercu pełnym miłości dla każdego człowieka i stworzenia. Dla niego nie ma podziałów rasowych, gatunkowych czy religijnych. Anioł Tsadkiel jest jego przeciwieństwem, chociaż powinien tak jak on kochać i miłować oraz chronić. Stanowczy, oziębły i bardzo zorganizowany ma swoje zasady moralne i to one są największą wadą i przyczyną awantur w domu. Jako boskie stworzenie powinien miłować, akceptować, ale nie potrafi. Dopiero Bożydar Jagiełłek pokazuje, jaki jest sztywny i oziębły oraz nieczuły. W jego zamrożonym sercu coś pęka, to rysa, która może się zmienić w szczelinę, i w końcu zagości w nim miłość. Główny bohater to mały chłopiec z darem empatii oraz znikania. Dzięki swojej mamie, Licho, Konradowi oraz innym przyjaciołom wie, co to miłość, dobro i akceptacja. Stara się zrozumieć Tsadkiela, ale to dla jego czułego serduszka za wiele.
Krzyk, wściekłość, zrozumienie, akceptacja
Autorka w tej krótkiej opowieści zamieściła wszystkie dobre rady oraz zasady, którymi powinni kierować się ludzie. Pokazała czytelnikom, że dzieci mają siłę, odwagę i czyste serduszka. Dla nich nie ma granic, rasy, pochodzenia, koloru skóry czy dziwnego wyglądu. W tym opowiadaniu każdy czytelnik powinien się zastanowić nad tym, czy faktycznie nie jest takim Tsadkielem i czy nie powinien zmienić swojego nastawienia do świata. Marta posiada dar opisywania scen i przygód z dużą dozą poczucia humoru i zabawy. Pomimo że to są zabawne scenki, uczą dorosłych, młodzież czy dzieci akceptacji tego, kim jesteśmy i jacy jesteśmy. Dzięki temu stajemy się wyrozumiali, przez co nasze życie jest bardziej kolorowe i szczęśliwe.
Było miło, ale się skończyło, czas na podsumowanie
Małe Licho i anioł z kamienia to bardzo krótka powieść, można ją przeczytać w jeden dzień. W niniejszej książce jest mnóstwo prawdziwych emocji, uczuć i zachowań, których nam, ludziom, czasem brakuje. Towarzysząc Bożkowi i Tsadkielowi, czytelnik poznaje siłę miłości i tego, co dobry człowiek może zrobić z każdym sercem, nawet kamiennym. Autorka napisała nie tylko pełną humoru historię, ale poruszająca uczucia opowieść o akceptacji. Marta Kisiel przekazała nam jeszcze jedną rzecz. Pokazała starszemu czytelnikowi, że powinien uczyć się od dzieci tolerancji, bezgranicznej miłości, odwagi i akceptacji drugiej osoby bez względu na jej pochodzenie, zachowanie, wygląd czy wierzenia. Na uwagę zasługują również ilustracje Pauliny Wyrt. Pobudzają wyobraźnię i pozwalają na zobrazowanie ulubionych postaci stworzonych przez pisarkę.
Autorka, proszę wstać, ocenę wysłuchać
Małe Licho i anioł z kamienia otrzymuje ode mnie ocenę 10/10. Książka Marty Kisiel może być dla każdego dziecka, nastolatka i dorosłego. Treść napisana jest prostym językiem, a akcja rozwija się bardzo szybko i pomimo grozy wszystko dobrze się kończy. Przeczytałam ją w jeden dzień, a raczej noc, i już nie mogę się doczekać kolejnej książki i historii związanej z Lichem i innymi postaciami stworzonymi przez pisarkę.
Tytuł: Małe Licho i anioł z kamienia
Autor: Marta Kisiel
Wydawnictwo: Wilga/ UROBORS
Ilość stron: 235