Doprawdy Alleluja! A psik! „Małe Licho i anioł z kamienia” – recenzja książki

-

A na dobry początek chłopiec widmo i anioł z nieczułym sercem.

Marta Kisiel ponownie zaprasza czytelników do świata z aniołami, widmami, ośmiornicami, a nawet ludźmi i czymś na kształt królików. Tak, przedstawiam Państwu kolejną przygodę Licha i Bożydara, która znów wciągnie was od pierwszych stron. Historia zaczyna się niewinnie i zwyczajnie. Rozpoczynają się przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia, Sylwestra i ferii zimowych. Bożydar nauczył się panować nad swoim darem oraz ma szkolnego przyjaciela na dobre i złe, któremu nie przeszkadza jego niezwykłość, jak również dziwni domownicy. Jednakże dzieci, jak to dzieci, chcą wiedzieć coraz więcej o świecie, a główny bohater pragnie poznawać jeszcze więcej ciekawostek z życia dzięki mądrej mamie i wujkowi Konradowi oraz Turowi. Bożydar Jagiełłek to niesamowity chłopiec, ale nie ze względu na umiejętności odziedziczone po tacie, posiada dodatkowy jeden dar i może kiedyś gdy dorośnie, zorientuje się, co to takiego.

Czas na prezenty

Boże Narodzenie to czas radości, miłości i szczęścia. Domownicy wręczają sobie prezenty, upominki i cieszą się podniosłą atmosferą. Bożydar kocha swoją rodzinę, ale nie pojmuje jednego mieszkańca domu, Tsadkiela. Anioł nie potrafi zrozumieć, jak domownicy mogą czcić Boże Narodzenie oraz żyć bez pewnych norm i zasad, które tak uwielbia. Główny bohater pragnie mu podarować prezent, aby i on nie był samotny. Tsadkiel odrzuca ten podarek, a biedny darczyńca ma złamane serduszko. Konrad i jego mama starają się zniwelować skutki okrutnego zachowania anioła. Poprawia się to w Sylwestra, kiedy chłopczyk może zrobić imprezę, która kończy się niespodzianką.

Zima w pełni, bohaterowie odczuwają chłód w sercach

Marta Kisiel stworzyła cały kordon niezwykłych postaci o bardzo różnych charakterach. Małe Licho to aniołek o wielkim sercu pełnym miłości dla każdego człowieka i stworzenia. Dla niego nie ma podziałów rasowych, gatunkowych czy religijnych. Anioł Tsadkiel jest jego przeciwieństwem, chociaż powinien tak jak on kochać i miłować oraz chronić. Stanowczy, oziębły i bardzo zorganizowany ma swoje zasady moralne i to one są największą wadą i przyczyną awantur w domu. Jako boskie stworzenie powinien miłować, akceptować, ale nie potrafi. Dopiero Bożydar Jagiełłek pokazuje, jaki jest sztywny i oziębły oraz nieczuły. W jego zamrożonym sercu coś pęka, to rysa, która może się zmienić w szczelinę, i w końcu zagości w nim miłość. Główny bohater to mały chłopiec z darem empatii oraz znikania. Dzięki swojej mamie, Licho, Konradowi oraz innym przyjaciołom wie, co to miłość, dobro i akceptacja. Stara się zrozumieć Tsadkiela, ale to dla jego czułego serduszka za wiele.

Krzyk, wściekłość, zrozumienie, akceptacja

Autorka w tej krótkiej opowieści zamieściła wszystkie dobre rady oraz zasady, którymi powinni kierować się ludzie. Pokazała czytelnikom, że dzieci mają siłę, odwagę i czyste serduszka. Dla nich nie ma granic, rasy, pochodzenia, koloru skóry czy dziwnego wyglądu. W tym opowiadaniu każdy czytelnik powinien się zastanowić nad tym, czy faktycznie nie jest takim Tsadkielem i czy nie powinien zmienić swojego nastawienia do świata. Marta posiada dar opisywania scen i przygód z dużą dozą poczucia humoru i zabawy. Pomimo że to są zabawne scenki, uczą dorosłych, młodzież czy dzieci akceptacji tego, kim jesteśmy i jacy jesteśmy. Dzięki temu stajemy się wyrozumiali, przez co nasze życie jest bardziej kolorowe i szczęśliwe.

Było miło, ale się skończyło, czas na podsumowanie

Małe Licho i anioł z kamienia to bardzo krótka powieść, można ją przeczytać w jeden dzień. W niniejszej książce jest mnóstwo prawdziwych emocji, uczuć i zachowań, których nam, ludziom, czasem brakuje. Towarzysząc Bożkowi i Tsadkielowi, czytelnik poznaje siłę miłości i tego, co dobry człowiek może zrobić z każdym sercem, nawet kamiennym. Autorka napisała nie tylko pełną humoru historię, ale poruszająca uczucia opowieść o akceptacji. Marta Kisiel przekazała nam jeszcze jedną rzecz. Pokazała starszemu czytelnikowi, że powinien uczyć się od dzieci tolerancji, bezgranicznej miłości, odwagi i akceptacji drugiej osoby bez względu na jej pochodzenie, zachowanie, wygląd czy wierzenia. Na uwagę zasługują również ilustracje Pauliny Wyrt. Pobudzają wyobraźnię i pozwalają na zobrazowanie ulubionych postaci stworzonych przez pisarkę.

Autorka, proszę wstać, ocenę wysłuchać

Małe Licho i anioł z kamienia otrzymuje ode mnie ocenę 10/10. Książka Marty Kisiel może być dla każdego dziecka, nastolatka i dorosłego. Treść napisana jest prostym językiem, a akcja rozwija się bardzo szybko i pomimo grozy wszystko dobrze się kończy. Przeczytałam ją w jeden dzień, a raczej noc, i już nie mogę się doczekać kolejnej książki i historii związanej z Lichem i innymi postaciami stworzonymi przez pisarkę.

Doprawdy Alleluja! A psik! „Małe Licho i anioł z kamienia” – recenzja książki

 

Tytuł: Małe Licho i anioł z kamienia

Autor: Marta Kisiel

Wydawnictwo: Wilga/ UROBORS

Ilość stron: 235

podsumowanie

Ocena
10

Komentarz

Marta Kisiel stworzyła niezwykły świat pełen miłości, przygód i radości. Jej książki zawsze porywają i trzymają w napięciu do ostatniej strony. Małe Licho i anioł z kamienia ma kilka zalet, które każdy czytelnik powinien docenić. Pierwszą cechą jest lekkość stylu pisania autorki. Drugą to niewymuszone poczucie humoru. Mogłabym wymieniać jeszcze dużo zalet tej powieści, ale musiałabym napisać esej. Marta Kisiel w swoich historiach zamieszcza wszystkie pozytywne wydarzenia, jakie spotykają nas w życiu. Jej książki mogą czytać dzieci, młodzież, dorośli i każdy z nich znajdzie coś dla siebie.
Patrycja Sura
Patrycja Surahttps://tangozycia.blogspot.com/
Z zawodu administratywistka zakochana w tańcu towarzyskim i teatrze. Zawsze wynajdzie ciekawe wydarzenia i imprezy nie tylko w Krakowie ale w Polsce. Pełna sarkastycznego i wiedźmowatego humoru osóbka, która znajdzie dla każdego coś dobrego. Pisze recenzje spektakli i książek oraz felietony. Prowadzi bloga w formie powieści oraz stronę na FB: Krakowska Wiedźma.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Marta Kisiel stworzyła niezwykły świat pełen miłości, przygód i radości. Jej książki zawsze porywają i trzymają w napięciu do ostatniej strony. Małe Licho i anioł z kamienia ma kilka zalet, które każdy czytelnik powinien docenić. Pierwszą cechą jest lekkość stylu pisania autorki. Drugą to niewymuszone poczucie humoru. Mogłabym wymieniać jeszcze dużo zalet tej powieści, ale musiałabym napisać esej. Marta Kisiel w swoich historiach zamieszcza wszystkie pozytywne wydarzenia, jakie spotykają nas w życiu. Jej książki mogą czytać dzieci, młodzież, dorośli i każdy z nich znajdzie coś dla siebie.Doprawdy Alleluja! A psik! „Małe Licho i anioł z kamienia” – recenzja książki