Dokument w kadrach i dymkach. „Dinozaury – skamieliny i pióra” – recenzja komiksu

-

Dawno temu mały Tymon zobaczył w telewizji pierwszego dinozaura. W tym momencie wiedział, że kiedyś chciałby spotkać prawdziwego, albo chociaż odkrywać kości tych stworzeń.

Takie marzenia często pojawiają się w naszych dziecięcych umysłach. Oglądamy filmy fabularne lub dokumentalne, w których wielkie gady kroczą po Ziemi. Z jednej strony żałujemy, że wyginęły, a z drugiej nie chcielibyśmy spotkać takiego tyranozaura w lesie, podczas spaceru z psem. Kiedy u niektórych ta pasja zanika, u mnie ciągle się tli. Dlatego ucieszyłem się niezmiernie, że dotarł do mnie komiks Dinozaury – skamieliny i pióra autorstwa MK Reed i Joego Flooda.

Wydanie jest bardzo ładne, ma twardą okładkę i cechuje je dobrej jakości papier oraz druk. Sto dwadzieścia osiem stron wypełniono pięknymi rysunkami i całą gamą dinozaurów.

Chronologia w tym komiksie jest dość istotna, ponieważ nie tylko poznajemy losy dinozaurów – co się z nimi stało i dlaczego znajdujemy je w różnych miejscach na Ziemi, ale także mamy szansę przyjrzeć się początkom odkrywania szczątków w ziemi, w wodzie i wszędzie indziej. Obserwujemy naukowców, układających ogromne, kościane puzzle. Dostajemy szansę zobaczenia, jak trudna to była praca, zaczynając od samego mozolnego składania jednego szkieletu, co mogło trwać nawet kilka lat, aż do samego procesu myślowego, w którym to uczony stara się zrozumieć naturę stworzenia, jakie właśnie odtworzył ze szczątków. Widzimy, jak łączy wszystkie znane mu cechy innych zwierząt i dobiera, na przykład, uzębienie do pokarmu, przez co może ustalić, czy dinozaur był mięsożerny czy roślinożerny.

Poznajemy też rywalizację między badaczami i dowiadujemy się, jak traktowali osoby, które dla nich pracowały i wykonywały brudną robotę, a nie zostały nawet wymienione w artykułach naukowych. Możemy prześledzić cały wyścig szczurów, dotyczący wykopywania skamielin, mający miejsce w Stanach Zjednoczonych. Poznamy również niechlubną historię brontozaura, która jest dość zaskakująca. Zostanie nam przedstawione wiele gatunków prehistorycznych gadów o nazwach bardzo trudnych do wymówienia. Dowiemy się o różnych, powstających na przestrzeni lat, faktach i mitach związanych z dinozaurami.

Bardzo przypadł mi do gustu fakt, że w komiksie pokazano błędy i pomyłki popełniane przez odkrywców lub uczonych, a także, jak skonfrontowano naukę XIX wieku, z tą XXI wieku. Interesujące również było to, jak wiele jeszcze nie zostało odkryte, a jak nowe technologie umożliwiają poszerzenie naszej perspektywy.

W omawianej pozycji znajdziemy także czarny charakter, który musiał być przez autorów (i całą masę uczonych) bardzo nielubiany, gdyż na jednym z kadrów jego czoło zastąpiono… tyłkiem. Takich humorystycznych wstawek w całym komiksie jest kilka. Zdarza się również czarny mniej lub bardziej makabryczne. Co uważam za dobry zabieg ponieważ komiks mógłby być zbyt poważny i naukowy dla czytelnika.

Czytając tę ilustrowaną powieść miałem wrażenie, jakbym oglądał film dokumentalny. Zawarto w nim bardzo dużo informacji na temat historii paleontologii i tego, jak trudno potwierdzić informacje na temat istot, które żyły ponad 165 milionów lat temu.

Znalazłem mimo wszystko w tym tytule kilka wad. Pierwszym z nich jest narracja. Nie za bardzo rozumiałem, kto ją prowadzi, ponieważ w pewnym momencie historię opowiada wszystkowiedzący narrator, następnie tę rolę przejmuje jeden z uczonych, a nagle, niepostrzeżenie, następuje kolejna zmiana stylu. Historii, jako takiej, tu nie ma, poza poszczególnymi fragmentami, gdzie przedstawione zostają nam sylwetki osób mających istotny wpływ na proces odkrywania szczątków dinozaurów. W tym też tkwi problem – czasami można się pogubić w opowieści, bowiem w omawianej pozycji występują skoki w czasie i przestrzeni, bez większego wprowadzenia. Niektóre takie przeskoki były stosowane w przypadku, kiedy pokazywano pewne odkrycie, a w następnym kadrze ilustrowano, co się stało z dinozaurem lub proces, który ostatecznie doprowadził do odnalezienia jego szczątków kilka miliardów lat później.

Kolejny problemem jest to, że  nie wiem, dla kogo jest to komiks. Dla dorosłych może być zbyt infantylny. Dzieci poniżej 11. roku życia mogą uznać ją za nudny. Więc zostaje przedział 12-17 lat. Wydaje mi się, że po tę lekturę powinny sięgać osoby, które faktycznie interesują się prehistorycznymi stworzeniami. W innym wypadku odbiorca zostanie nie usatysfakcjonowany lekturą.

Podsumowując, jest to dobry komiks wypełniony po brzegi kolorowymi gadami. Odkrywamy gatunki, o których nie mieliśmy pojęcia, dowiadujemy się, na jakiej zasadzie je rozróżniać. Poznajemy prekursorów paleontologii i obserwujemy ich wzloty i upadki. Prześledzimy prawie 200 lat rozwoju nauki.

Komiks jest dobrą opcją dla młodych fanów dinozaurów, którzy chcieliby sprawdzić i poszerzyć swoją wiedzę na ich temat. Tytuł ten nie tylko zachęca do zainteresowania się prehistorycznymi gadami, ale wręcz popycha nas, aby wyjść poza schemat tego czego do tej pory się nauczyliśmy. Po to żeby jeśli kiedyś będziemy coś odkrywać, nie ograniczać się tylko do znanych nam faktów, ale również używać wyobraźni. W końcu kilka lat temu nikt by nie pomyślał, że te wielkie, przerażające gady mogą mieć pióra. A tu taki psikus. Dinozaury – skamieliny i pióra zabiorą nas w podróż do przeszłości, żebyśmy po powrocie zrozumieli, że dinozaury, tak naprawdę, nie do końca wyginęły.

Dokument w kadrach i dymkach. „Dinozaury – skamieliny i pióra” – recenzja komiksu

Tytuł: Dinozaury – skamieliny i pióra

Autor: MK Reed

Wydawnictwo: Nasza Księgarnia

Liczba stron: 128

ISBN: 978-83-10-13306-9

Łukasz Tymiński
Łukasz Tymiński
"Gaduła" i "śmieszek" - tak w przybliżeniu można go określić. Oczywiście jest także popkulturową gąbką. Fantasy, science fiction, anime, kreskówki, komiksy, gry wszelkiego rodzaju - obejrzał, przeczytał lub pograł, tylko po to, by spróbować po trochu wszystkiego. Uwielbia tworzyć i być kreatywnym, jest improwizatorem, często prelegentem na konwentach, a czasami produkuje się przed kamerą. Trochę szalony, ale niegroźny.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu