Potężni bohaterowie bez ich mocy. „Decimus Fate i Talizman Marzeń” – recenzja książki

-

Popbookownik objął książkę swoim patronatem.

Za przekazanie egzemplarza recenzyjnego do współpracy patronackiej dziękujemy Wydawnictwu Fabryka Słów

Marzenia to bardzo często świetna motywacja do osiągania swoich celów. Planujemy, w jakim sposób możemy przybliżyć się do tego uczucia satysfakcji i spełnienia, kiedy uda nam się zakończyć zaplanowane zadanie. Czasem jednak nasze pragnienia, które objawiają się pod przykrywką pragnień, są niemożliwe do zrealizowania. Myśli pieczołowicie zamknięte w fantastycznej sferze mogą okazać się tylko przyjemnymi sennymi marami, a nie faktycznym marzeniem, po które przyjdzie nam sięgnąć. Wydawało mi się momentami, że chciałabym być bohaterką książek. Najlepiej potężnym magiem, budzącym respekt i dzielnie wykonującym polecane mu zadania. Walczącym z przeciwnościami losu, strasznymi potworami, a także rozwiązującym zagadki.

Niektóre powieści sukcesywnie odciągają mnie od takiego myślenia. Zastanawiam się wtedy, czy chciałabym żyć w świecie wykreowanym przez autora. Szalejąca zaraza, konflikty, jakie mogą wydawać nam się pozbawione sensu, czy chociażby mszczący się przeciwnicy zabierają mi ochotę na stanie się mieszkanką danego uniwersum. Mimo że wiem, jak bardzo jest to niemożliwe, to czasem rozważam, jak by to było żyć w fantastycznym świecie pełnym magii. 

Jak to bez magii? 

Zdolności nadprzyrodzone budzą w nas poczucie tajemniczości. W realnym świecie nie mamy możliwości spotkać się z nimi. Natomiast w powieści stworzonej przez Petera A. Flannery’ego ta nadprzyrodzina sfera pojawia się bardzo często pod postacią przeróżnych przedmiotów, artefaktów czy stworów. Dobrze nam znane Faerie, demony, magiczne kryształy to elementy, jakie spotkamy w trakcie lektury. Będziemy mieli także okazję zmierzyć się z Decimusem Fatem – bardzo potężnym magiem, który wyrzekł się swoich nadprzyrodzonych umiejętności. Mężczyzna podjął trudną decyzję o zaprzestaniu używania magii, aby odpokutować swoje dawne grzechy. Nie czyni go to jednak mniej przerażającym. Nadal wzbudza w innych strach oraz podziw, w końcu nigdy nie wiadomo, kiedy znowu użyje swoich talentów.

Drugim z ciekawych i bardzo potężnych bohaterów jest Opiekun. Mężczyzna, obok którego nie da się przejść i go nie zauważyć. Dysponuje ogromną siłą, dzięki jakiej w przeszłości mógł polować na okropne demony. Na swoich barkach niesie brzemię popełnionych wcześniej uczynków. Pragnie zapłacić za nie światu, dlatego przestaje polować. 

Walka bez mocy

Losy dwójki mężczyzn krzyżują się, kiedy w ich świecie wybucha epidemia dziwnej i niebezpiecznej zarazy. Decydują się pomóc mnichom z klasztoru Tan Jit su w walce z chorobą, chociaż jak się szybko okazuje, sprawa nie będzie taka prosta. Wysiłek jaki poniosą, to tylko początek ich problemów, wspólnej tułaczkii, a także próby przeżycia, której nagrodą będzie ich zdrowie. 

Powieść utrzymana jest w klimacie klasycznego fantasty, co na pewno przypadnie do gustu miłośnikom tego gatunku. Tło, jakie stanowią przeróżne postacie kupców, rzemieślników czy chociażby magiczne przedmioty oraz czary, świetnie współgra ze światem wykreowanym przez autora. 

Na pierwszy rzut oka historia może nam się wydawać jednotorowa i prosta. Szybko jednak okazuje się, że to wielowątkowa i ciekawa powieść. Odkrywa przed czytelnikiem swoje zalety wraz z upływającymi stronami. Opisana jest w ciekawy sposób, dając nam możliwość dobrze poznać wydarzenia, w jakich biorą udział bohaterowie. Świat, z którym przyszło nam się zapoznać, jest intrygujący i dobrze mi się poznawało jego sekrety. Lubię czytać książki, w których pojawiają się elementy magiczne, właśnie takie jak zaklęte tatuaże, kryształy czy wiele innych podobnych rzeczy. Dlatego też świetnie czułam się w trakcie lektury, kiedy miałam okazję poznawać coraz więcej takich przedmiotów.

Utonąć w głębinach szaleństwa. „Poławiacz“ – recenzja książki

Masz moją moc! 

Autor stworzył tajemniczych bohaterów, jacy w swoich życiach zmagali się z wieloma problemami czy przeciwnościami losu. Każde z takich wydarzeń odbiło się na nich, dając im coraz więcej siły do działania. Sprawiło to także, że mężczyźni doświadczyli wielu smutków oraz strat. Ich decyzja o zmianie swojego życia wydaje mi się bardzo ciekawa. Zazwyczaj w książkach czy filmach spotykamy motyw silnych i potężnych bohaterów korzystających ze swoich talentów. Tutaj mamy do czynienia z czymś rzadkim, co wydaje mi się ciekawe.

Powieść czyta się całkiem szybko i płynnie. Nie miałam momentów, kiedy się nudziłam. Język dostosowany jest do szerszego grona odbiorców. Bawiłam się w trakcie czytania bardzo dobrze i szybko pochłaniałam kolejne strony. Byłam ciekawa, w jaki sposób dwójka mężczyzn pokona kolejne przeciwności losu, bez korzystania ze swoich umiejętności. 

Konsekwencje ich poprzednich decyzji oraz trudne tematy pokutowania za nie wzmagały moją ciekawość względem bohaterów i wydarzeń.

Szczerze mogę polecić tę powieść fanom gatunku, ponieważ macie tutaj do czynienia z interesującą powieścią fantasty. Pełną magicznych elementów, ciekawych postaci oraz motywów, jakie nie pozwolą wam się oderwać od książki. Świat, jaki poznacie, jest czymś, co pozwoli wam się zrelaksować. Fabryka Słów przyłożyła się także do profesjonalnego wydanie tego tytułu. Piękna, zdobiona, twarda oprawa wraz z dobrej jakości papierem pozwolą wam się zachwycić tą książką. Będzie także świetnym pomysłem na prezent dla kogoś bliskiego czy chociażby was samych. 

Okładka książki Decimus Fate i Talizman Marzeń Peter A. FlanneryTytuł: Decimus Fate i Talizman Marzeń

Autor: Peter A. Flannery

Liczba stron: 350

Wydawnictwo: Fabryka Słów

podsumowanie

Ocena
9

Komentarz

Jeśli lubicie powieści fantasy, to obowiązkowo przeczytajcie tę książkę. 
Patrycja Szustak
Patrycja Szustak
Jest najprawdziwszym hobbitem, który kocha wszelkie zwierzęta, a najbardziej koty (jakby mogła wybrać swoje kolejne wcielenie, zostałaby grubym kotem). Przemieniła swój pokój w bibliotekę, na niekorzyść pleców mężczyzn, którzy musieli wnosić te wszystkie książki. Jej wzrost ułatwia zawinięcie się w kokon i oglądanie filmów oraz seriali całymi dniami. Lubi dobrą kawę, jednak jest zbyt leniwa, żeby ją zaparzyć.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Jeśli lubicie powieści fantasy, to obowiązkowo przeczytajcie tę książkę. Potężni bohaterowie bez ich mocy. „Decimus Fate i Talizman Marzeń” – recenzja książki