Czy to może się udać? „Abe Sapien. Mroczne i straszliwe. Tom 1” – recenzja komiksu

-

Jestem ogromnym fanem mignolaverse. Opowieści o Hellboyu i B.B.P.O. pochłaniałem jedna za drugą. Łącznie osiemnaście opasłych albumów. Świat w nich wykreowany jest dość brzydki, brutalny, przepełniony magią, zjawiskami nadprzyrodzonymi i niesamowitymi bohaterami. Jeden z najciekawszych to Abe Sapien – pół człowiek, pół ryba. Niezwykle tajemniczy osobnik, z bardzo zawiłą przeszłością, próbujący dostosować się do „normalnego” świata. Członek B.B.P.O., który doczekał się własnego spin-offu od całej serii.
Kim lub czym jest Abe Sapien?

Abe Sapien został odnaleziony w 1978 roku. Jego ciało znajdowało się w kapsule wypełnionej wodą. Członkowie Biura Badań Paranormalnych i Obrony nadali mu imię Abe, po Abrahamie Lincolnie. Na tubie bowiem znajdowała się data 14.04.1865, czyli dzień zamachu na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Stwór w żaden sposób nie reagował na próby przywrócenia go do życia. Po wielu podejściach, naukowcom udało się go pobudzić wstrząsami elektrycznymi. Okazało się wtedy, że Abe, pomimo niezrozumienia tego, gdzie się znajduje, bardzo dobrze mówi po angielsku i szybko przystosowuje się do otoczenia. Jego niezwykła fizjonomia przypadła do gustu Hellboyowi, który nalegał, żeby dołączyć go do drużyny B.B.P.O. Tak też się stało. Abe trzymał się raczej na uboczu. Zawsze ukrywał swoje nietypowe ciało pod płaszczem, okularami przeciwsłonecznymi i kapeluszem. Dopiero po latach swojego uczestnictwa w organizacji, odważył się ujawnić i nie kryć specyficznego wyglądu. Zawsze cichy, posiadający jakąś niewyjaśnioną tajemnicę, przykuwał uwagę czytelnika. Jest swego rodzaju przeciwieństwem Hellboya, głośnego gościa, będącego na pierwszym planie. Najwyraźniej fani uniwersum polubili tego pół człowieka, pół rybę, bo Mike Mignola stwierdził, że da postaci jego własny komiks.

Szukając siebie

Główny bohater, podobnie jak Hellboy, opuszcza szeregi organizacji i wyrusza w podróż w głąb siebie. Pragnie odnaleźć skrawki swojej przeszłości, zrozumieć jaką rolę odgrywa w całej historii i co łączy go z potworami atakującymi Stany Zjednoczone. Całość utrzymana jest w konwencji komiksu drogi. Abe przemieszcza się z miejsca na miejsce, odwiedzając te, które w jakiś sposób są z nim związane. Dzięki temu możemy obserwować zniszczenia, spowodowała spowodowane przez walki z potworami, oraz zachowania ludzi starających się jakoś żyć w tych ciężkich czasach. Widzimy ludzi całych ich przekrój.  Czczących najeźdźców, uciekinierów i ocalałych. Wielu z nich postrzega Abe’a jako zagrożenie, inni oczekują od niego pomocy, a są i tacy, którzy wynoszą go do statusu półboga.

Świat zaprezentowany w albumie jest smutny, szary, przygnębiający. Główny bohater miota się pomiędzy swoim człowieczeństwem a byciem potworem podobnym do tych, które atakują ludzi. Kim jest? Czy powinien się ukrywać? A może to on stoi za tym wszystkim? Te i wiele podobnych pytań pojawia się w jego głowie.

Komiks jest powolny, bardzo długo się rozkręca, dialogi są krótkie i niewiele mówiące. To dziwny styl prowadzenia opowieści, zgoła inny od reszty serii, ale bardzo pasujący do głównej postaci. Abe jest małomówny, raczej obserwuje i działa niż wchodzi w pogawędki i zabawia towarzystwo. Poszukuje wiedzy o sobie i o tym, co mu się przytrafiło w przeszłości.

W międzyczasie

Akcja Abe Sapien. Mroczne i straszliwe rozgrywa się gdzieś pomiędzy zdarzeniami z czwartego i piątego tomu B.B.P.O. Piekło na ziemi. To o tyle ważne, gdyż jestem pewien, że lektura tego komiksu bez znajomości innych albumów z serii może być utrudniona. Egmont przygotował nawet specjalną grafikę, na której prezentuje kolejność chronologiczną wydarzeń i to, w jaki sposób czytać całość.

Główna kolorystyka okładki mocno kontrastuje z bielą i czernią znanymi z pozostałych albumów. Być może wydawca chciał wyraźnie zaznaczyć, że to inna gałąź cyklu. Nie do końca rozumiem ten wybór. Niebieska okładka może sugerować, że treść jest bardziej rozrywkowa niż w innych albumach, ale nie zwiedźcie się.

Mroczne i straszliwe

Podtytuł albumu świetnie oddaje klimat całości. Dodałbym, że jest też lekko depresyjnie. Za historią stoi trzech scenarzystów: Mike Mignola, Scott Allie i John Arcudi. Niemniej jednak, czytając komiks, odniosłem wrażenie, że najmniejszy wpływ miał ten pierwszy, najważniejszy, od którego wszystko się zaczęło. Czuć tu bowiem rękę i zamysł Arcudiego, lubujący się w kreowaniu postapokaliptycznego świata pełnego smutku, ciemnych barw, ciągłego napięcia. Warto zwrócić uwagę na ilustracje Maxa i Sebastiana Fumiarów. Ich styl mocno odróżnia się od mrocznych, gotyckich rysunków Mignoli. Jest jednak bardzo spójny i świetnie pasuje do całości. Zauważymy tu dbałość o detale, koncentrowanie się na poszczególnych, dopracowanych kadrach.

Wrażenia

Abe Sapien to niezwykle ciekawa postać. Bardzo się cieszę, że powstał spin-off na jego temat i może w końcu poznamy kilka odpowiedzi na powtarzające się od lat pytania.

Album traktuję jako preludium do dalszego eksplorowania jego losów. Ten dość senny początek zaciekawił mnie na tyle, że chcę sięgnąć po kontynuację. Jeśli szukacie fajerwerków znanych z Hellboya czy pierwszych tomów B.B.P.O., to tu ich nie znajdziecie. Ten komiks to ciężka i żmudna droga do poznania siebie, zrozumienia czym lub kim się jest. Nie czyta się go przy okazji, ani na raz, jednak fani mignolaverse powinni czuć się usatysfakcjonowani. Pozostałym polecam poznać serię i samodzielnie sprawdzić czy historia pół człowieka, pół ryby wyda się wam ciekawa.

Czy to może się udać? „Abe Sapien. Mroczne i straszliwe. Tom 1” – recenzja komiksu

 

Tytuł: Abe Sapien. Mroczne i straszliwe. Tom 1

Autorzy: Mike Mignola, Scott Allie, John Arcudi

Ilustratorzy: Max Fiumara, Sebastian Fiumara

Liczba stron: 444

Wydawnictwo: Egmont

podsumowanie

Ocena
7

Komentarz

„Abe Sapien. Mroczne i straszliwe. Tom 1” to spin-off o jednym z najciekawszym członków B.B.P.O. Jest ciężko i duszno czyli tak, jak powinno być.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

„Abe Sapien. Mroczne i straszliwe. Tom 1” to spin-off o jednym z najciekawszym członków B.B.P.O. Jest ciężko i duszno czyli tak, jak powinno być.Czy to może się udać? „Abe Sapien. Mroczne i straszliwe. Tom 1” – recenzja komiksu