Czy powiedzą ponownie sakramentalne „tak”? „(Nie)długo i szczęśliwie” – recenzja filmu

-

Nowa produkcja Paolo Costelli, twórcy filmów Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie oraz W domu wszystko ok., już 14 stycznia br. trafi na ekrany kin. Tym razem włoski scenarzysta i reżyser proponuje widzom podróż do malowniczego Rzymu, gdzie cztery pary stają przed wielkim dylematem – muszą zdecydować, czy ponownie chcą powiedzieć sobie sakramentalne „tak”.

Gdy okazuje się, że ksiądz, który udzielił ślubu kilkudziesięciu małżeństwom, to oszust, żaden z partnerów nie zdaje sobie sprawy z problemów, jakie mogą się z tym wiązać. Początkowo decyzja wydaje się banalna – wszystkie z czterech związków, obserwowanych przez widza, chcą pozostawić sytuację taką, jaka była dotąd. Dla trzech z nich ponowna przysięga jest jedynie formalnością, czwarte zaś rozwiodło się na długo przed unieważnieniem ślubu. Szybko jednak sprawy się komplikują. Na jaw wychodzą sekrety skrywane od lat. Pojawia się coraz więcej wątpliwości, mogących znacząco wpłynąć na rozwój losów małżeństw. Jaką decyzję podejmą finalnie pary?

Czy powiedzą ponownie sakramentalne „tak”? „(Nie)długo i szczęśliwie” – recenzja filmu
Kadr z filmu „(Nie)długo i szczęśliwie” / Best Film
Trzy opowieści, cztery pary

Na (Nie)długo i szczęśliwie składają się trzy historie, opowiadające losy czterech różnych par. Odbiorca przygląda się radiowcu i bizneswoman, którzy kochają się ponad wszystko. Wydarzenia związane z ich życiem przeplecione są z  losami dwóch zaprzyjaźnionych małżeństw, od lat praktycznie nierozłącznych i zachowujących się jak rodzina, oraz opowieść kobiety walczącej z mężem o alimenty i samotnie wychowującej syna. Osoby te łączy jedno – wszyscy zostali oszukani przez księdza. 

Decydując się na seans tego filmu, spodziewałam się lekkiej komedii z nutą dramatu, okazało się jednak, że twórcy zaserwowali widzom coś zgoła innego. (Nie)długo i szczęśliwie to opowieść o tym, jak sekrety i decyzje podjęte pod wpływem impulsu potrafią zaważyć na życiu i przyszłości danej osoby. Choć na pierwszy rzut oka film kojarzyć się może z typową telenowelą, widz szybko stwierdzi, że jest to coś więcej. W życiu każdej z par zobaczy swój związek; problemy, z którymi musi się wlaczyć na co dzień. 

(Nie)długo i szczęśliwie pokazuje, że relacja damsko-męska nie zawsze jest cukierkowa; że bardzo często partnerzy muszą zmierzyć się z różnymi przeciwnościami losu, mogącymi diametralnie wpłynąć na ich związek. Anulowanie małżeństwa to tylko wstęp do tego, co ma mieć miejsce się w przyszłości. Wydarzenie to było niespodziewanym początkiem ciągu zdarzeń. To bohaterowie jednak decydują, jak skończy się ten nietypowy epizod. 

Czy powiedzą ponownie sakramentalne „tak”? „(Nie)długo i szczęśliwie” – recenzja filmu
Kadr z filmu „(Nie)długo i szczęśliwie” / Best Film
Film o sztuce kompromisów i sile rozmowy

Nie można napisać, że to produkcja o oryginalnej fabule. Film jest słodko-gorzką opowieścią o tym, iż jeśli pomiędzy mężczyzną i kobietą istnieje prawdziwa miłość, zawsze wygra ona z przeciwnościami losu. Widz otrzymuje dość schematyczną historię ludzi niespodziewanie postawionych przed prawdopodobnie najważniejszymi decyzjami w ich życiu. Już na samym początku odbiorca domyśla się, w jakim kierunku rozwiną się konkretne wątki, samo zakończenie zaś nie zaskakuje. Jednakże elementem, który zachwyca, jest poruszana problematyka. Twórcy nie bali się dotknąć tematów trudnych, takich jak zdrada, antykoncepcja, rozwód czy wysokie ambicje jednego z partnerów. W filmie pokazane zostały skutki konkretnych, nie zawsze moralnych, postępowań danych osób. Można napisać, że to produkcja o walce z samym sobą – ze swoimi uzależnieniami, przyzwyczajeniami i przekonaniami, a także o tym, jak ważna w związku jest komunikacja.

Ciekawie nakreślone zostały również postaci. Pomimo małej ilości czasu, twórcom i aktorom udało się przedstawić intrygujących i różnorodnych bohaterów. Jest to zdecydowanie jedna z mocniejszych stron filmu. Widz z zainteresowaniem przygląda się losom oryginalnych i nie do końca oczywistych postaci, z których każda pojedyncza różni się od pozostałych siedmiu. 

(Nie)długo i szczęśliwie można nazwać nieoczywistą komedią, pokazującą, jak na przestrzeni lat zmienia się relacja damsko-męska. Choć fabuła jest dość przewidywalna, nadrabiają genialnie skonstruowane postacu, o ciekawych rysach psychologicznych. Należy pamiętać również o Rzymie, który, jak trzecioplanowy bohater, wciąż pojawia się w tle wydarzeń i zachwyca malowniczymi widokami. Nie jest to produkcja dla wszystkich, jeśli jednak lubicie opowieści o relacjach międzyludzkich, nie zawsze kończące się happy endem, (Nie)długo i szczęśliwie może okazać się strzałem w dziesiątkę,

Czy powiedzą ponownie sakramentalne „tak”? „(Nie)długo i szczęśliwie” – recenzja filmu

Tytuł oryginalny: (Nie)długo i szczęśliwie

Reżyseria: Paolo Costella

Rok premiery: 2022

Czas trwania: 1 godziny 41 minut

podsumowanie

Ocena
7

Komentarz

„(Nie)długo i szczęśliwie” to słodko-gorzka opowieść o relacjach damsko-męskich, która może zachwycić miłośników nietypowych komedii z nutką dramatu.
Patrycja Nadziak
Patrycja Nadziak
W żadnej szafie nie znalazła wejścia do Narnii, a sowa zgubiła list z Hogwartu. Pozostało jej jedynie oczekiwać na Gandalfa. Do jego przyjścia ma zamiar czytać, pisać, oglądać seriale i mecze w Bundeslidze… a także poślubić Jacka Sparrowa.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

„(Nie)długo i szczęśliwie” to słodko-gorzka opowieść o relacjach damsko-męskich, która może zachwycić miłośników nietypowych komedii z nutką dramatu. Czy powiedzą ponownie sakramentalne „tak”? „(Nie)długo i szczęśliwie” – recenzja filmu