Czy dasz się ponieść mrocznym pragnieniom i fascynacjom? „Kolekcja Łajdaka” – recenzja mangi

-

Wieczór, za oknem szum wiatru, deszcz i spadające liście. Na parapecie stoi kilka zapalonych świeczek, a ty siedzisz z kubkiem gorącej czekolady. Czego brakuje w tej wizji? Mangi z dobrym, mrocznym klimatem! Właśnie w takiej atmosferze najlepiej czytało mi się Kolekcję Łajdaka, która sama w sobie ma „to coś”. Jednak z takim małym dopełnieniem, czas z nią spędzony był jeszcze lepszy.
Niecodzienny pisarz

Klimatyczna dzielnica, pełna antykwariatów, starych sklepów z książkami i bibliotek. A w samym sercu tego wszystkiego, prowadząc wydawnictwo o unikatowej nazwie – Kolekcja Łajdaka – ukrywa się Shinri Tobayama, pisarz, który równie szybko pojawił się ze swoją powieścią, co zniknął. Swoją drogą, książką niezwykle dziwną i tajemniczą – Wijąc się to opis morderstwa, połączony z analizą psychiki ofiary i sprawcy – na tyle szczegółowo przelany na papier, że istnieją liczne podejrzenia, że historia miała miejsce w rzeczywistości, a sam autor był sprawcą bądź obserwatorem zbrodni. Fanka tej książki i młoda redaktorka, Kodama Akisato, pewnego dnia, przechadzając się tymi uliczkami, natrafia na wydawnictwo Tobayamy, który wydaje się być jeszcze bardziej specyficzny niż można było się spodziewać. Od teraz dwójka bohaterów zacznie poznawać osoby o różnych problemach oraz mrożących krew w żyłach skłonnościach i fascynacjach. Jednak czy ta cała grupa, w swojej dziwności i mrocznych poczynaniach, jest w stanie przebić pełnego tajemnic Łajdaka? Z jakimi demonami z przeszłości mierzy się Shinri?

Kim naprawdę jesteśmy?

Autor Kolekcji Łajdaka chce pokazać ludzką naturę, dosadnie opisując ludzkie emocje. W przerysowany sposób, jednak niezbędny, aby czytelnik klarownie odczytał przekaz. Nienawiść, zazdrość czy nawet miłość i pożądanie mogą zamienić się w destrukcyjne uczucia wobec nas lub kogoś innego, jeśli straci się do nich zdrowe podejście. Każdy przedstawiony na kartach mangi bohater ma swoją historię, nie zawsze kończącą się szczęśliwie. Postacie, nawet te najbardziej mroczne, posiadają cechy, które możemy odnaleźć w innych ludziach – nawet w sobie.

Kreska, która intryguje

Rozdziały w Kolekcji Łajdaka są nazwane w bardzo niepozorny sposób. Nie da się zgadnąć, co autor przyszykował dla czytelnika na kolejnych stronach. Mangę podzielono na siedem części, gdzie każda z nich opisuje wydarzenia z życia innej osoby, nacechowane mniej lub bardziej negatywnie. Historie są poukładane w kolejności od najlżejszej do najdziwniejszej, więc im dłużej się czyta, tym można spodziewać się coraz to „mocniejszych” zdarzeń. Samo uporządkowanie w ten sposób rozdziałów powodowało, że czytanie przebiegało w bardzo gładki sposób. Akcja nabierała tępa i coraz mocniej wciągała.

Wygląd mangi urzekł mnie już od pierwszej chwili. Ilustracja ukazująca tytułowego bohatera ze złowrogim uśmiechem została namalowana w zimnych, przygaszonych barwach, a sama obudowa – matowa – nadaje komiksowi jeszcze lepszego klimatu. W przeciwieństwie do nic nie zdradzających nazw rozdziałów, ilustracje przed nimi delikatnie nakierowują, o czym będzie nadchodząca część pozycji. Zawsze przedstawiają one Tobayamę wraz z elementem, który ma kluczowe znaczenie w danym rozdziale. Rysunki są naprawdę bardzo starannie i estetycznie wykonane, nacechowane szczegółami i z mistrzowskim cieniowaniem. Sama kreska, choć miła dla oczu, nie jest najdelikatniejsza. W kluczowych momentach, kiedy autor chce podkreślić istotny moment w fabule, negatywne poczynania danej postaci i jej brutalność, potrafi być ona odpychająca i odrażająca. Manga nie powinna być kierowana dla młodszych czytelników, przez wzgląd na często pojawiającą się krew czy sceny morderstw.

Podsumowując

Kolekcja Łajdaka niezaprzeczalnie posiada mroczny klimat, jednak wszystko jest rozegrane z umiarem. Autor darował sobie przesadnie makabryczne sceny z morderstwami pełnymi szczegółów, wnętrznościami czy zwłokami, niemniej nie brakuje tu krwi i odpychającej mimiki bohaterów. Wydarzenia i oprawa graficzna już na wstępie zapowiadają, co nasz czeka – pełna tajemnic historia. Charyzma tytułowego bohatera przyciągała mnie z każdym jego krokiem, a poczynania postaci co chwilę na nowo zaskakiwały.

Czy dasz się ponieść mrocznym pragnieniom i fascynacjom? „Kolekcja Łajdaka” – recenzja mangi

 

Tytuł: Kolekcja Łajdaka

Autor: Motoi Tanaka

Liczba stron: 271

Wydawnictwo: Waneko

ISBN:  978-83-8096-532-4

podsumowanie

Ocena
8

Komentarz

Klimatyczna historia, ukazująca prawdę o ludzkich emocjach. Manga pełna tajemniczych postaci i dziwnych wydarzeń.
Popbookownik
Popbookownik
Britney była królową popu, a my jesteśmy królowymi i królami popkultury. Nowa recenzja, artykuł czy świeży news? Ups! Zrobiliśmy to znowu! Nie mamy swojego Timberlake’a, ale za to możemy pochwalić się tekstami, które są równie atrakcyjne.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Klimatyczna historia, ukazująca prawdę o ludzkich emocjach. Manga pełna tajemniczych postaci i dziwnych wydarzeń.Czy dasz się ponieść mrocznym pragnieniom i fascynacjom? „Kolekcja Łajdaka” – recenzja mangi