Zazwyczaj, aby zagrać w RPG, potrzeba kilku osób, wówczas zabawa nabiera rumieńców. Jeśli jednak nie mamy znajomych zainteresowanych tym typem rozgrywki, a marzy nam się fantastyczna wyprawa, nic straconego! Wydawnictwo FoxGames bowiem postanowiło wyjść naprzeciw wszystkim złaknionym pozycji fabularnych i wydać książkę Czworo przeciw ciemności, dzięki której każdy z nas może w pojedynkę realizować misje w podziemnych korytarzach, prowadząc czwórkę śmiałków.
Idealna ekipa
Czworo przeciw ciemności to podręcznik, który umożliwi nam przeprowadzenie gry RPG w wersji jednoosobowej jednak, jak wspomina wydawca, nic nie stoi na przeszkodzie, by do zabawy zaprosić innych. Z myślą o dzieciach oraz mniej zaawansowanych graczach, FoxGames, umieściło w książce warianty narracyjny oraz kooperacyjny. Ja jednak skupię się w tej recenzji na wersji solo, wszak takie pierwotne przeznaczenie ma omawiany tytuł.
Jakość wykonania
Nie można nic zarzucić sposobowi, w jaki książka została wykonana. Utwardzona oprawa, z przyciągającą wzrok grafiką i napisem mieniącym się złotem, już od pierwszych sekund otacza nas klimatem. Na dobrej jakości papierze zawarto wszystkie reguły rozgrywki, ale i wiele rysunków i szkiców, które cieszą oko każdego fana fantastyki i nieco mrocznej atmosfery.
Książka liczy sobie ponad sto czterdzieści stron, zatem można wnioskować, iż system RPG nie jest maksymalnie uproszczony i zbyt banalny. Oprócz zasad, w Czworo przeciw ciemności znajdziemy także opisy przykładowych bohaterów (z których skompletujemy naszą drużynę), informacje o zaklęciach czy potworach, jak również mnóstwo tabel – skarbów, rzutów kością, pułapek i tym podobnych. Nie zabrakło także Karty drużyny – na choć w tytule znajduje się tylko jedna, spokojnie można ją skserować bądź pobrać na stronie wydawcy. To samo zresztą tyczy się Arkusza rozgrywki oraz strony Zabite potwory.
Jak prowadzić drużynę?
Z racji faktu, iż liczba zasad zajmuje sporo miejsca w książce, nie będę ich tu wszystkich opisywać, a jedynie rzucę nieco światła, jak taka jednoosobowa rozgrywka RPG miałaby wyglądać.
Po pierwsze – będzie nam potrzebna kość, kartka (najlepiej w kratkę) i ołówek – ważne, by nie zastąpić go długopisem czy innym, niezmazywalnym pisadłem. W czasie rozgrywki niejednokrotnie zajdzie konieczność aktualizacji bądź zmiany mapy. Jeśli zaś chodzi o kartkę – proponowany jej wymiar to A4, natomiast jeśli macie taką możliwość – bardzo dobrze sprawdzi się strona w większym formacie.
Według wydawcy, zabawa ma zająć godzinę, a czas ten będzie krótszy, gdy już dobrze pojmiemy wszystkie zasady. Prawda jest natomiast taka, że na pierwszą sesję warto zarezerwować sobie nieco więcej czasu, by spokojnie móc sprawdzać w książce swoje możliwości, efekty i następstwa naszych czynów.
Drużyna, którą kompletujemy, może składać się z: barbarzyńcy, krasnoluda, elfa, wojownika, niziołka, czarodzieja, łotrzyka lub kleryka, w dowolnej kombinacje. Nic nie stoi na przeszkodzie, by w tym doborowym kwartecie znajdowało się na przykład tylko czterech wojowników, bądź dwóch elfów i dwóch niziołków. To, w jaki sposób skonstruujecie sobie ekipę, zależy tylko i wyłącznie od was.
Ów fantastyczny zespół śmiałków będzie poruszać się po podziemnych korytarzach. Lochów jednak nie rozrysowano w książce. Zadanie ich stworzenia leży na naszych barkach – generować je będziemy na bieżąco, za pomocą rzutów kośćmi i diagramów zawartych w omawianym tytule. Jest to interesujący sposób prowadzenia rozgrywki, bowiem jego losowość zapewnia, po pierwsze: sporą regrywalność, a po drugie: element niewiedzy i niepewności, co pozytywnie buduje klimat.
W skrócie, gdy wygenerujemy już pierwszą komnatę (i narysujemy na dole kartki) oraz wybierzemy wejście, wykonujemy następny rzut kością, by stworzyć pokój, który dorysowujemy do poprzedniego pomieszczenia tak, aby pasował. Dalej używamy k6, by wylosować to, co na nas tam czeka – możemy chociażby trafić na potwora, a wtedy następuje bitka. Następnie losujemy kolejny pokój oraz jego „niespodziankę” – prócz wrogów, mogą to być skarby (monety, manuskrytpy, szlachetne kamienie, magiczne przedmioty), pułapki – i tak toczy się cała rozgrywka.
Co nas czeka w ciemności?
Czworo przeciw ciemności to, w moim mniemaniu, udana gra RPG dla jednej osoby. Świetnie bawiłam się w wersji solo, jednak tyle samo frajdy przyniosła mi rozgrywka w duecie. Cieszy dość rozbudowany system, w którym odnajdą się może nie tyle zupełnie początkujący gracze, co ci mający już na koncie pojedyncze partie w większe tytuły, ale bez poziomu eksperckiego. Próg wejścia oceniam jako średniozaawansowany głównie ze względu na liczbę możliwości i reguł, które z pewnością sprawią problemy lub zniechęcą osoby wolące lekkie, niewymagające, imprezowe tytuły.
Choć sam schemat rozgrywki, polegający na ciągłym rzucaniu kośćmi, może wydawać się nużący, zdecydowanie nie odczuwa się tego w trakcie zabawy. Dzięki zbudowanemu klimatowi oraz ciągłej niepewności co do wyniku, jaki wypadnie na sześcianie, nie sposób odczuć monotonii wykonywanych czynności. W tym wypadku losowość, która osobiście przeszkadza mi w planszówkach, ma ogromny sens i bez niej to RPG nie byłoby takie samo. Nieco przeszkadza ciągłe wertowanie kartek książki, w poszukiwaniu tabel, diagramów i symboli, ale nie uznałabym tego za minus przyćmiewający to, co reprezentuje sobą Czworo przeciw ciemności.
A reprezentuje kawałek porządnej, fantastycznej solo rozgrywki w RPG. Fani klimatów fantasy i „klasyki” nie powinni być zawiedzeni, cały tytuł bowiem aż kipi tym gatunkiem. Możemy rozwijać członków swojej drużyny, rzucać zaklęcia, mierzyć się z sługusami, upiornymi, przeklętymi, wpadać w pułapki, realizować misje, spotykać popleczników, bądź zbłąkane potwory. Pod uwagę wzięto cechy postaci (i na tej podstawie określono ich możliwy rynsztunek), ekwipunek czy obciążenie, monet z kolei nie zbiera się tylko dla chwały. W każdym momencie także można dostać mocne bęcki i zginąć.
Co też pozytywne – nasza wyprawa nie kończy się tam, gdzie byśmy przypuszczali. Trzeba jeszcze wrócić na powierzchnię…
Tytuł: Czworo przeciw ciemności
Autor: Sfiligoi Andrea
Liczba graczy: 1
Wydawnictwo: Fox Games
Za przekazanie gry do recenzji dziękujemy wydawnictwu FoxGames, więcej o grze przeczytacie tutaj.