Chris Hemsworth skradł serca kobietom na całym świecie, ale i jego role są zazwyczaj chwalone przez wielu krytyków, którzy podziwiają jego zdolności występowania przed kamerą. Ostatnio aktor postanowił zdradzić, jakie role przeszły mu koło nosa.
Chris Hemsworth znany jest przede wszystkim z roli Thora w Kinowym Uniwersum Marvela. Australijczyk w jednym z wywiadów wypowiedział się na temat swojej aktorskiej kariery.
Aktor zdradził, że był bliski otrzymania ról w dwóch widowiskach, które jednak potem nie spotkały się z dobrymi opiniami. Były to filmy G.I. Joe: Czas Kobry i X-Men Geneza: Wolverine. Hemsworth miał zagrać odpowiednio postać Duke’a i Gambita, które ostatecznie otrzymali Channing Tatum i Taylor Kitsch.
Byłem bardzo blisko otrzymania roli Gambita w filmie „X-Men Geneza: Wolverine”. W tym jednak czasie byłem wściekły, bo skończyły mi się pieniądze. Dobrze się jednak stało, inaczej nie mógłbym zagrać Thora.
Jeżeli chodzi o rolę Thora, Hemsworth nie ma zamiaru zakończyć przygody z MCU po Avengers: Endgame i z przyjemnością będzie się wcielał w tego bohatera jeszcze przez długi czas. Jest on bardzo ciekawy w jakim kierunku potoczy się historia Thora.
W tym samym wywiadzie, aktor zdradził, dlaczego postanowił zrezygnować z udziału w filmie Star Trek 4. Australijczyk stwierdził, że scenariusz nie był na tyle mocny, aby powrócił do roli ojca Kapitana Kirka. Nie chciał po prostu być rozczarowany końcowym efektem.
Chrisa Hemswortha będziemy mogli niedługo podziwiać w filmie Men in Black: International (premiera 14 czerwca 2019), oraz, niedawno zostało ogłoszone, że aktor wcieli się w Hulk Hogana w jego biograficznym filmie. Na razie nie ma oficjalnego stanowiska studia wobec Thora 4.