Moje zamiłowanie do malowania odkryłam stosunkowo dawno. Okazało się na tyle znaczne, że nawet postanowiłam zdobyć wykształcenie ściśle związane ze sztuką. Dlatego też najnowszy tytuł od wydawnictwa Awaken Realms od samego początku wydawał się bliski mojemu sercu. Postanowiłam sprawdzić, czy Canvas aby na pewno je zdobędzie.
Canvas to nietuzinkowy tytuł o malowaniu obrazów. Podczas rozgrywki będziemy zbierać przeróżne materiały do stworzenia swojego najlepszego arcydzieła. Do zabawy zaprosić możemy maksymalnie pięć osób, jak również spróbować sił w rozgrywce solo. Jedna partia, według informacji zawartej na pudełku, powinna zająć około trzydziestu minut. W mojej ocenie wszystko zależy od towarzystwa, niektórzy stawiają na głęboką analizę, a drudzy zaś, metodą prób i błędów, liczą na odrobinę szczęścia.
Dzieło sztuki
Pudełko z grą już same w sobie jest osobliwe. Okładkę zdobi jedynie śliczna ilustracja bez dodatkowych elementów, takich jak logo wydawcy czy nawet tytuł planszówki. Kolejną rzeczą, na którą zwróciłam uwagę, to niestandardowy sposób otwierania kartonika. Aby zajrzeć do jego środka, musimy wysunąć go jak szufladę. To przywiodło mi na myśl opakowania z farbami. Nie wiem czy twórcy mieli właśnie taki zamysł, niemniej ja od razu poczułam klimat. Z tyłu pudełka, oprócz opisu planszówki oraz informacji na temat produktu, znajduje się tak zwana eurodziura. Ten otwór pozwala na zawieszenie gry lub samego opakowania na ścianie, w formie autentycznego obrazu. Jeszcze nie zdążyłam zajrzeć do środka, a już jestem pod dużym wrażeniem tego, jak autorzy postarali się o najmniejsze szczegóły, aby wszystko wyglądało spójnie i prezentowało się pięknie.
Przejdźmy zatem do zawartości gry Canvas. W środku nie znajdziemy dedykowanego insertu jednak, jak się okazuje, wcale nie ma potrzeby, by taki musiał się pojawić. Otrzymujemy matę, karty sztuki i celów oraz mnóstwo żetonów punktacji. Nie zabrakło również instrukcji o płóciennym wykończeniu.
Zmalujemy coś?
Na początku uczestnicy ustalają, jaki scenariusz chcieliby rozegrać i pobierają z pudełka cztery karty celów. Canvas oferuje ich kilkanaście, więc opcji modyfikacji jest wiele. Najlepiej posiłkować się propozycjami ustawień, sugerowanymi przez twórców, które znajdują się na końcu instrukcji.
Gracze kładą wybrane warunki punktacji na matę, a tuż nad nimi żetony w odpowiadających kolorach. Karty sztuki powinni przetasować i umieścić w dedykowanym kartoniku. Następnie zabierają z talii pięć elementów obrazu, po czym układają je kolejno w wyznaczonych miejscach.
Każdy z malarzy ma do ukończenia trzy obrazy, więc pobiera z pudełka tyle kart teł oraz cztery żetony inspiracji. Wszystko gotowe, możemy zacząć malowanie!
Czas na sztukę
Podczas swojej tury uczestnicy mogą pobrać jedną kartę z dostępnych na macie, lub ukończyć obraz. Aby sfinalizować dzieło, muszą mieć na ręce co najmniej trzy elementy kompozycji. System zdobywania części arcydzieła nie jest niczym innowacyjnym. Z podobną mechaniką z pewnością spotkaliście się już nie raz. Na macie zawsze leży pięć kart, a tę znajdującą najdalej od głównej talii można pozyskać za darmo. Jeżeli decydujecie się wziąć inny element, musicie „zapłacić” żetonem inspiracji za każdy pomijany fragment obrazu.
Ładnie i spokojnie jest w tym ogrodzie. „Tajemniczy Ogród” – recenzja gry planszowej
Kiedy zbierzecie co najmniej trzy części dzieła, możecie wykorzystać akcję ukończenia arcydzieła. To, w jakiej konfiguracji ułożycie konkretne elementy, powinno zależeć od warunków punktacji, ustalonych na początku rozgrywki.
Na kartach sztuki widnieją różne symbole oraz próbki farb. Swoje dzieło powinniście zaplanować tak, aby jak najdokładniej spełniało kryteria zdobycia punktów. Na przykład wśród kart celów znajdziemy taką, która zapewni dodatkowe oczka tylko, jeśli nasz obraz będzie zawierał wszystkie dostępne kolory barwników. Jeszcze inne kryterium zostanie spełnione, jeżeli ułożymy chociaż jedną parę trójkątów. Tak jak wspominałam, jeśli chodzi o warunki punktowania, to opcji jest wiele, choć niektóre kartoniki celów działają dobrze z innymi. Warto jednak korzystać z gotowych scenariuszy, wtedy mamy pewność, iż rozgrywka zostanie dobrze wyważona.
Kiedy każdy gracz ukończy trzy obrazy, następuje koniec gry i finalny rozrachunek zdobytych podczas danej partii oczek. Naturalnie wygrywa ten, który uzyskał ich najwięcej.
Znane, ale nowe
Można śmiało stwierdzić, że Canvas łączy w sobie znane dotychczas mechaniki wykorzystywane w grach planszowych – czy to system pobierana elementów obrazu z dostępnych zasobów, czy transparentne karty, które kojarzymy na przykład z Gloom lub Mystic Vale. Jednak ta fuzja, okraszona artystycznym tematem, okazała się czymś świeżym i ciekawym. Ułożenie pożądanej kompozycji, jednocześnie spełniającej określone warunki, wcale nie jest takie łatwe, jak się wydaje.
Na pierwszy rzut oka utworzenie arcydzieła realizującego dane wymagania nie powinno sprawiać zbyt wielu problemów. Jednak gdy tylko rozpoczniecie swoją rozgrywkę w Canvas, zrozumiecie, że wcale tak prosto nie jest. Tytuł wydawnictwa Awaken Realms dostarcza mnóstwo kombinowania, przekładnia kart w najlepszą konfigurację, a i tak czasem okaże się, że wybory były nietrafione. Osoby, z którymi grałam, były pozytywnie zaskoczone, ile tak prosta w zamyśle planszówka może dać frajdy i przeliczania. Biegłość w matematyce zdecydowanie może okazać się atutem. Często zostaniemy zmuszeni podjąć decyzję, jaki układ kart obrazu będzie najkorzystniejszy. Tak więc nie tylko osoby z humanistycznym zacięciem powinny znaleźć tu coś dla siebie, ale i umysły ścisłe zaczerpną z gry Canvas mnóstwo rozrywki.
Małe dzieło sztuki
Canvas urzekło mnie nie tylko tematyką, ale i swoją jakością. Choć mata nie dorównuje poziomowi tej, którą znam z chociażby Palca Bożego, jest zdecydowanie cieńsza, to i tak prezentuje się przyzwoicie. Wszystkie komponenty gry zostały przygotowane z dużą dbałością o szczegóły. Warto wspomnieć, że planszówka od wydawnictwa Awaken Realms zawiera również komplet koszulek na wszystkie karty. Nie tylko tła mają dedykowane zabezpieczenia, czego poniekąd wymaga mechanika gry, ale także wszystkie kartoniki celów, możemy „ubrać” w protectory.
Również mechanika, jak i cały gameplay, okazały się niezwykle ciekawe. Przyznam szczerze, że po lekturze instrukcji miałam obawy, iż być może zabraknie mi dynamiki czy interakcji w tej planszówce. Po pierwszych testach ze znajomymi moje wątpliwości bardzo szybko zostały rozwiane. Canvas nie tylko pięknie prezentuje się na półce czy stole, jest również fantastycznym tytułem na luźne spotkania i popołudniowe rozgrywki z przyjaciółmi.
Liczba graczy: 1-5
Czas gry: 30 minut
Wiek: 12+
Wydawnictwo: Awaken Realms
Więcej o grze przeczytacie tutaj.