Za przekazanie egzemplarza recenzyjnego komiksu Biały Kieł do współpracy recenzenckiej dziękujemy wydawnictwu Egmont.
Od wielu lat komiksy cieszą się niemalejącą popularnością. Wypełnione różnorodnymi, często kolorowymi obrazkami, pobudzają wyobraźnię i pozwalają przenieść się do świata ulubionego literackiego bohatera. Ich bogactwo na rynku powoduje, że trafiają do każdego — niezależnie od wieku czy upodobań.
Nie bez przyczyny więc wydawnictwo Egmont postanowiło rozpocząć jesienią zeszłego roku publikację rysunkowych adaptacji klasyki literatury młodzieżowej. Jak sami stwierdzili — to dobry krok, by zachęcić młodych czytelników do sięgnięcia po książkowe oryginały, które przecież na stałe wdarły się do popkultury. Do tej pory na sklepowych półkach pojawiły się tytuły takie jak: Trzej Muszkieterowie Aleksandra Dumasa, 20 000 mil podmorskiej żeglugi Juliusza Verne’a, Przygody Tomka Sawyera Marka Twaina, Ivanhoe Waltera Scotta i Wyspa Skarbów Roberta Louisa Stevensona.
Tym razem do sprzedaży trafiła długo przeze mnie wyczekiwana historia — Biały Kieł — na podstawie powieści Jacka Londona. Wielokrotnie ekranizowana, była pierwowzorem wielu innych tytułów o relacjach wilk-człowiek.
Autorką scenariusza tej komiksowej adaptacji została Caterina Mognato, zaś rysunki wykonał włoski ilustrator Walter Venturi.
Tematy, które się nie starzeją
Oryginał po raz pierwszy został wydany w 1906 roku, a tłumaczenie na język polski powstało dwadzieścia lat później. Trzeba przyznać, że Biały Kieł to utwór ponadczasowy, który uczy czytelnika wrażliwości do innych istot. Ale byłoby dużym uproszczeniem napisanie, że to komiks (i książka) jedynie o tym.
Głównym bohaterem jest hybryda psa z wilkiem. Zbyt dziki i niezależny, by żyć w osadzie Indian, i zbyt oswojony i ciekawski, by dać sobie radę na wolności. Brutalność przyrody i okrucieństwo ludzi to wątki, które naprzemiennie pojawiają się w historii. Wciąż tak samo aktualne, jak ponad sto lat temu. Smaku całości dodają rysunki — pełne brutalności i krwi.
To też historia o byciu silnym, wytrwałym, pomimo wielu przeciwności losu, o walce o siebie w bezwzględnym świecie, ale także opowieść o całkowitym poświęceniu dla najbliższych —rodziny i przyjaciół.
W komiksie poznajemy też myśli wilków, a później tytułowego Białego Kła. Zwierzęta nie są zapomniane, nie człowiek gra przysłowiowe pierwsze skrzypce. Ten zabieg jeszcze bardziej pozwala wczuć się w opowieść i przeżywać wraz z głównym bohaterem jego wzloty i upadki. Nikt podczas lektury nie powie: „Bo to tylko zwierzę”. Komiks wzruszy nawet największych twardzieli.
Co ciekawe, tworząc swoją powieść Jack London sięgnął do własnych wspomnień z czasów, gdy był poszukiwaczem złota na Alasce. Bazując na napisanej przez niego historii, możemy się jedynie zastanawiać nad tym, co widział i przeżył.
Powieść w pigułce
Czy zatem udało się wydawnictwu Egmont zrobić dobrą adaptację? I tak, i nie.
Na pewno komiksowy Biały Kieł spełnia doskonale swoją rolę. Jest dobrym skrótem całej powieści, bo trzyma się głównych wątków, nie zmienia ich, nie dodaje swoich. Robi to, co najważniejsze — czyli pomimo takiego uproszczenia, wzrusza i pozostawia wiele tematów do przemyśleń. Wiadomo jednak, że to nie oryginał. Trudno w końcu byłoby zmieścić trzystustronicową powieść na dwudziestu pięciu kartach i zachować wszystkie ważne kwestie. Może więc nie warto skupiać się na porównaniu fabuł, wyszłoby, że większość oryginalnej została usunięta w rysunkowej adaptacji.
Czy polecam?
Tak. Statystyki czytelnictwa są dość brutalne. Coraz mniej dzieci i dorosłych sięga po jakąkolwiek literaturę. Jeśli komiksy z serii „Adaptacje Literatury” są w stanie zachęcić chociaż kilka istnień do zanurzenia się w książkowym świecie — super. Bardzo mocno kibicuję Egmontowi i trzymam kciuki za kolejne wydane tytuły.
No i oczywiście sama historia należy do tych, które nigdy nie powinny zostać zapomniane. W końcu każdy z nas chyba słyszał o Białym Kle i jego przygodach. A jeśli jakimś cudem jesteś wyjątkiem i nic nie mówi ci to imię, to chyba najważniejszy czas, byś nabył komiksową wersję, a potem (a może od razu?) z wielką chęcią wziął do ręki książkowy oryginał.
Autor: Caterina Mognato
Wydawnictwo: Egmont
Ilość stron: 48
ISBN: 978-83-2815-478-0
Więcej informacji TUTAJ