Ania Minge

Lubię leżeć i książki. Jak dorosnę to zostanę Rory Gilmore. Albo Lorelai, zależy jak mi się życie ułoży.
43 Wpisy

-

0 komentarzy

Artykuły redaktora

Kiedy rozmawia ze sobą trójka inteligentnych ludzi. „Pokochawszy” – recenzja ebooka

Karolina Oponowicz przeprowadziła wywiad rzekę z małżeństwem, ale nie takim zwykłym, o nie! To nietuzinkowe osoby – ona psycholog i on językoznawca. Efekt? Mądra rozmowa o miłości wszelakiej.

Okropności wojny, które przepadły w natłoku szpiegów. „Katyń. Ostatni świadek” – recenzja filmu

Raz na jakiś czas ktoś wpada na pomysł zrobienia filmu o okropnościach wojny

Historia antycznego Rzymu w nie tak małej pigułce „SPQR. Historia starożytnego Rzymu” – recenzja ebooka

Jestem fanką książek popularnonaukowych, nie robi mi większej różnicy czy są o kosmosie, języku polskim czy biologii – jeśli są dobrze napisane, kupuję. Uwielbiam te, które potrafią w przyjemny sposób przekazać wiedzę, a przy tym nie wynudzą na śmierć.

Powtórka z rozrywki. „James Cameron: Historia science fiction” – recenzja serialu dokumentalnego

AMC jest amerykańskim kanałem telewizyjnym, który za motto przyjął „Story matters here” (“Tu historia ma znaczenie). Zresztą pod tym trzyliterowym akronimem kryje się pierwotna nazwa kanału, funkcjonująca do 2003 roku – American Movie Classics.

Jak zrobić z serialu sympatyczną dziewczynę. „Alienista” – recenzja serialu

Jakoś tak się złożyło, że nigdy nie natknęłam się na książkę Caleba Carra, przyznam nawet, że o niej nie słyszałam. Ale kiedy zobaczyłam listę nazwisk zaangażowanych w netflixowy serial na podstawie powieści o tym samym tytule, oczka mi się zaświeciły.

„Fantazmaty” – nowy sposób na antologię

Fantazmaty, jak mówi sam pomysłodawca, Dawid Wiktorski, to szalony projekt non-profit, który ma przybliżyć polskim czytelnikom literaturę fantasy. I robi to w formie antologii, gdzie obok znanych i zasłużonych autorów pojawiają się zupełne pisarskie świeżynki.

Dobry pies. „Pitbull. Ostatni pies” – recenzja filmu

Niewiele pamiętam z czasów Magdalenki, zresztą miałam wtedy trzynaście lat, więc powiedzmy, że jestem usprawiedliwiona. Ale jak już wpadłam, to na amen. Czytałam i oglądałam wszystko, co było związane z Pitbullem.