Najciekawsze gry bez prądu 2018 roku

-

Początkowo artykuł miał być zatytułowany Najlepsze gry planszowe 2018 roku, jednak po namyśle doszłam do wniosku, że na różnych portalach istnieje już wiele takich topek. W gruncie rzeczy stwierdzenie czy konkretna gra jest jedną z najlepszych to kwestia indywidualna. Każdy preferuje coś innego, jak również każdy ma odmienny gust. Dlatego postanowiłam zrobić zestawienie gier wydanych w 2018 roku, które swoją tematyką, a także mechanizmem, szczególnie przykuły moją uwagę. Nie uważam, że są to najlepsze tytuły, ale sądząc po ich dotychczasowym odbiorze mogę stwierdzić, że większość z nich cieszyła się (i nadal cieszy) ogromną popularnością wśród graczy. I jeśli nie mieliście jeszcze okazji zagrać w poniższe tytuły to gorąco was zachęcam do spróbowania. Gwarantuję, że się nie zawiedziecie!
Baobab

Baobab to przyjemna gra rodzinna, w której będziemy „budować”, a właściwie przyczynimy się do rozrostu tytułowego drzewa. Każdy z graczy dysponuje swoją talią kart. Kładziemy ją przed sobą rewersem i nie możemy jej podglądać. Metalowe pudełko posłuży jako pień. Gracz deklaruje jaką liczbę kart (od jednej do trzech) chce położyć na szczyt baobabu. Zadanie nie jest proste, ponieważ drzewko zamieszkują różne stworzenia. Każdy zwierzak ma swój sposób, żeby wdrapać się na baobab. Kartę z tukanem należy rzucić na pień tak, jakbyśmy rzucali frisbee, przy położeniu nietoperza musimy zamknąć oczy, natomiast węża trzeba „wcisnąć” pomiędzy dwie karty. To oczywiście nie wszyscy mieszkańcy dzikiej puszczy, w pudełku znajdziecie jeszcze więcej kart. Gra sprawdzi się równie dobrze wśród znajomych jako imprezówka.

Najciekawsze gry bez prądu 2018 roku

Hero Realms

Ta karcianka zachwyciła mnie już od pierwszego zagrania. Typowy deck building w klimatach fantasy, czego chcieć więcej? W trakcie rozgrywki budujemy własną talię, kupując karty z dostępnego obszaru, tak zwanego „rynku”. Przez cały czas będziemy starali się podrasować nasz deck, żeby zadawać coraz większe obrażenia przeciwnikom, gromadzić pieniądze na zakup lepszych kart oraz ewentualnie się uleczyć, ponieważ obrażenia otrzymane w Hero Realms mogą zaboleć i to dość mocno. Gra skaluje się całkiem dobrze, naturalnie, przy większej liczbie osób rozgrywka jest agresywniejsza, natomiast przy dwóch graczach posiada się większą kontrolę nad tym, co się obecnie dzieje na stole. Do wyboru mamy cztery frakcje: Gildii, Kultu Nekrosa, Imperium oraz Dzikich. Każda z nich posiada swoje unikalne zdolności. Frakcje możemy oczywiście mieszać w trakcie gry, bądź też budować talię składającą się tylko z jednej grupy. Dowolność pozostaje w rękach graczy. Proste zasady oraz małe pudełko sprawiają, że gra będzie wam towarzyszyła w wielu podróżach.

Najciekawsze gry bez prądu 2018 roku

Łupieżcy

Kolejna pozycja dla fanów gier karcianych. Tym razem będziemy łupić, psocić i kraść złoto komu popadnie. A to oznacza masę negatywnej interakcji, ale kto by się tym przejmował. Sytuacja ulega diamteralnej zmianie z każdą kolejną zagraną. Jedno jest pewne, tutaj nie ma miejsca na strategię, trzeba zanurzyć się w wir rozgrywki, aby poczuć klimat i wyciągnąć sto procent frajdy. Tura składa się z czterech kroków. W pierwszej fazie musi on zagrać z ręki swojego Łupieżcę, w drugiej aktywuje jego umiejętności, łupi albo atakuje (wybór należy do gracza), w trzecim kroku rekrutuje kolejnego bohatera, natomiast na koniec musi przeliczyć swoje szeregi, ponieważ nie może posiadać w grze więcej niż trójkę postaci. Gra jest bardzo szybka i nie zajmuje więcej niż pół godziny. Tak, jak w przypadku Hero Realms, posiada nieskomplikowane zasady oraz małe pudełko, co stanowi plus.

Najciekawsze gry bez prądu 2018 roku

Orbis

Kto chce się zabawić w boga, ręka w górę! Dzięki tej pięknie ilustrowanej grze kafelkowej przeniesiemy się do odległej galaktyki, w której będziemy musieli zbudować swój własny wszechświat. Do tego celu posłużą nam kafelki w kształcie heksagonów przedstawiające sześć regionów. Każdy z nich posiada inne efekty, pomocne w trakcie rozgrywki. Wśród nich znajdziemy: farmy, wioski, lasy, wulkany, irygację oraz świątynię. Walutą w grze są wyznawcy, których będziemy na bieżąco pozyskiwać. Jest to ważne, ponieważ ich brak skutkuje wybudowaniem pustkowi – miejsc, które na koniec gry przyniosą nam ujemne punkty. Wznoszony wszechświat ma kształt piramidy o podstawie pięciu kafelków. Na samym szczycie kładzie się wybrane z dostępnej puli bóstwo, które przyniesie dodatkowe punkty na koniec gry. Podczas swojej tury gracz dokonuje zakupu jednego kafelka (z dziewięciu) i dokłada do swojego wszechświata. Brzmi prosto, ale tak nie jest, ponieważ zawsze znajdzie się ktoś, kto zabierze nam upatrzony region sprzed nosa.

Najciekawsze gry bez prądu 2018 roku

Valhalla

Gra autorstwa Łukasza Woźniaka, znanego wszystkim youtubera z kanału Gry planszowe u Wookiego. W Valhalli przeniesiemy się do świata wikingów wypełnionego walkami i rozlewem krwi. A wszystko po to, aby trafić ,w blasku chwały, do mitycznego świata bogów – tytułowej Valhalli. Gra zdecydowanie nie jest przeznaczona dla tych, którzy nie lubią losowości, ponieważ głównym elementem rozgrywki są kości, a te co chwila przerzuca się w celu zrekrutowania dzielnych wojowników. Ale to nie wszystko, gdyż w talii znajdują się także karty taktyki – dzięki nim będziemy mogli dobrze namieszać podczas walki z przeciwnikiem. Jest to także element, który wprowadza do rozgrywki strategię. Po kilku rozgrywkach zauważycie, że przewagą nie jest posiadanie kart z silnymi wikingami, a właśnie karty taktyki. Edycja z zagramw.to została wzbogacona o liczne dodatki, które pozytywnie wpływają na regrywalność tytułu. Wojownicy, karty w dłoń, nadchodzi Ragnarok!

Najciekawsze gry bez prądu 2018 roku

Zaginiona Ekspedycja

Świetna, kooperacyjna propozycja dla fanów Robinsona Crusoe, chociaż ten nigdy się nie nudzi. Gra zabierze was w podróż do skąpanego w złocie El Dorado. Ale muszę was ostrzec, ekspedycja jest bardzo niebezpieczna, ponieważ nie wszyscy będą w stanie ją ukończyć. Gracze zagrywają karty przygód na przemian, w odpowiedniej kolejności, to znaczy: za dnia „chronologicznie” (to jest rosnąco), natomiast w fazie nocy losowo (ponieważ karty są ponumerowane). Następnie należy rozpatrzyć efekty poszczególnych wydarzeń. Te, widniejące na żółtym tle, są obowiązkowe i musimy się do nich dostosować. Wybory zaznaczone na czerwono również trzeba rozpatrzyć, jednak w tym wypadku można wybrać „mniejsze zło” pomiędzy kilkoma wydarzeniami czerwonego koloru. Natomiast akcje niebieskie są opcjonalne. Tak, jak w Robinsonie, musimy się o siebie zatroszczyć i mam tutaj na myśli zbieranie pożywienia, leczenie ran oraz zarządzanie nabojami tak, aby się zbyt szybko nie skończyły. Co szczególnie wyróżnia ten tytuł to klimat, który czuje się na każdym etapie rozgrywki.

Najciekawsze gry bez prądu 2018 roku

Hunowie

Tytuł zwrócił moją uwagę sposobem, w jaki wykorzystuje się kości. W grze mamy pięć kategorii kart do wyboru, które pomogą nam w osiągnięciu zwycięstwa: wyposażenie, najazdy, najemnicy, klątwy oraz skarby. Tyle samo jest również znaczników dóbr. Powyższe komponenty należy rozłożyć kolorami. Ponadto w grze mamy także pięć kości k3. Pierwszy gracz rzuca nimi, a następnie przyporządkowuje je do właściwych kart i dóbr tak, aby pasowały do siebie kolorystycznie. W zależności od tego, co wypadnie (jeden, dwa lub trzy),  pobieramy dobra albo ciągniemy karty w liczbie równej tej na kości, na zmianę z przeciwnikami, do momentu, aż wszystkie zostaną rozdane. Możliwość wygrania na różne sposoby sprawia, że rozgrywka nie znudzi nam się po kilku partiach. Za każdym razem możemy przyjąć inną taktykę i sprawdzić, czy zagwarantuje ona zwycięstwo.

Najciekawsze gry bez prądu 2018 roku

Ilôs

W moim odczuciu tytuł stanowi alternatywę dla Osadników z Catanu oraz Carcassonne. W grze wybierzemy się w podróż po archipelagu Ilôs. Zwycięstwo zagwarantują nam surowce, które będziemy pobierać z wysp znajdujących się na planszy. Co więcej, tworzą ją gracze w trakcie rozgrywki, dopasowując do siebie kafle archipelagu, dzięki czemu Ilôs za każdym razem będzie wyglądał inaczej. Poprzez zagrywanie odpowiednich kart, sami decydujemy, jaką wartość na koniec gry będą miały nasze surowce. Na samym początku ich wartość to tylko jeden punkt (wyjątkiem jest złoto – dwa punkty). Przyjemna karcianka wciągnie was w wir długich rozgrywek, których nie będziecie mieli dość, a ciągłe przeliczanie surowców doprowadzi was do przegrzania szarych komórek. Tytuł idealnie sprawdzi się zarówno w gronie znajomych, jak i rodzinnym. Czy wspominałam, że w Ilôsie, nie brakuje również negatywnej interakcji?

Najciekawsze gry bez prądu 2018 roku

Dead Men Tell No Tales

Uwielbiam gry kooperacyjne, ale ta przeszła moje najśmielsze oczekiwania, ponieważ tytuł przesiąknięty jest klimatem, który czuje się na każdym kroku. W Dead Men Tell No Tales wcielamy się w złowrogich piratów, chcących wyczyścić płonący okręt ze złota. Nie jest to jednak byle jaki statek, gdyż należy on do trupiej załogi, której stawimy czoła podczas abordażu. W trakcie rozgrywki będziemy musieli poradzić sobie z wieloma przeszkodami. Każdy gracz wybiera postać, którą pokieruje w grze. Bohaterowie charakteryzują się innymi specjalnymi umiejętnościami. Po wejściu na nawiedzony pokład naszym jedynym celem jest zdobycie złota i wyniesienie go jak najszybciej, zanim dopadną nas żywe trupy. To jednak nie wszystko, ponieważ szalejący po całym okręcie pożar z każdą turą staje się coraz potężniejszy i niweczy nasze plany, dlatego jego gaszenie staje się priorytetem. Nie zawsze starczy nam sił, bowiem musimy sporo się nakombinować, aby przeżyć. Ograniczona pula ruchów oraz kontrolowanie zmęczenia postaci jest wyczerpującym, ale równocześnie ekscytującym wyzwaniem!

Najciekawsze gry bez prądu 2018 roku

Detektyw

Kolejnym tytułem, który rozpalił moją ciekawość, jest Detektyw. W celu rozwiązania sprawy nie będziemy grać dostępnymi postaciami, a wręcz przeciwnie – sami się w nie wcielimy i poczujemy się jak członek grupy detektywistycznej. A ściślej mówiąc – „Amerykańskiej Państwowej Agencji Detektywistycznej Antares”. Gra składa się z pięciu spraw, które razem tworzą swoistą historię – kampanię. Każda z nich z kolei to talia licząca 36 kart, które symbolizują tropy. O ile w Kronikach Zbrodni mamy do dyspozycji aplikację wręcz prowadzącą nas za rękę przez poszczególne etapy śledztwa, w tym przypadku otrzymujemy specjalną, dedykowaną Detektywowi, stronę internetową, również niezbędną do zabawy. Jednak będziemy zdani na własne umiejętności dedukcyjne. Tworzenie map myśli oraz sporządzanie notatek jest ważnym czynnikiem w rozwikłaniu sprawy.

Najciekawsze gry bez prądu 2018 roku

Kroniki Zbrodni

Na koniec zostawiłam istną wisienkę na torcie, crème de la crème wszystkich tytułów, w jakie miałam przyjemność zagrać w 2018 roku. Kroniki Zbrodni to prawdziwa gratka dla koneserów powieści, filmów i seriali kryminalnych, ponieważ wcielając się w londyński zespół dochodzeniowo-śledczy sami będziecie musieli opowiedzieć mrożącą krew w żyłach historię i dowieść, kto stoi za morderstwem i co było przyczyną tego zajścia. Wszystkie komponenty zawierają QR Kod, dlatego w celu rozegrania scenariusza niezbędna jest aplikacja, która poprowadzi was przez najmroczniejsze zakamarki Londynu. Dodatkowo, wzbogacona o ścieżkę dźwiękową, jeszcze bardziej podkręci wasze zmysły, sprawiając, że poczujecie się jak prawdziwi detektywi. Pamiętajcie, aby dokupić moduł rzeczywistości wirtualnej, nie pożałujecie. Szukajcie śladów na miejscu zbrodni, przesłuchujcie świadków i podejrzanych, analizujcie znalezione dowody rzeczowe, aby na koniec śledztwa złożyć raport w Scotland Yardzie. Powodzenia!

Najciekawsze gry bez prądu 2018 roku

Krótko podsumowując – ten rok był naprawdę ciekawy jeśli chodzi o wydane tytuły. Dzięki nowo założonym wydawnictwom na rynku gier planszowych znalazły się interesujące pozycje, gwarantujące świetną zabawę przy stole na długie godziny.

Przed nami kolejny rok, pełen nowych wrażeń i planszówkowych doznań. O planach niektórych wydawnictw możecie już znaleźć informacje na stronach internetowych, na przykład u FoxGames oraz Rebel, natomiast na dokładne relacje innych, chociażby Portal Games, musimy jeszcze trochę poczekać. Jedno wiem na pewno – budżet na nowe tytuły zacznę zbierać już od dzisiaj!

Sylwia Smolińska
Sylwia Smolińska
Miłośniczka gier planszowych, karcianych oraz fanka dram koreańskich. Lubi otaczać się pozytywnie zakręconymi ludźmi, nigdy nie odmówi wyjścia do Escape Roomu. W wolnym czasie czyta książki fantasy i próbuje swoich sił w szydełkowaniu. Nie wyobraża sobie życia bez kina i seriali.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu