Pakuj się na ciężarówkę! „Moving Out 2” – recenzja gry

-

Już na samym początku muszę się wam do czegoś przyznać: do niedawna po wszelkiego rodzaju gry, czy to na komputer czy na konsolę PS4, sięgałam bardzo rzadko, można rzec, iż od wielkiego dzwonu. Jest to bowiem rozrywka oryginalna, ale jednocześnie bardzo czasochłonna. I nie pomoże w najmniejszym stopniu powiedzenie sobie, że tylko chwilę pogram, że siadam na pół godziny, a potem koniec, bo i tak zawsze kończy się to w ten sam sposób – powtarzaniem pod nosem, że jeszcze raz, ostatni, i potem wracam do obowiązków życia codziennego. 

Ale kiedy ujrzałam informację o Moving Out 2, nawet nie próbowałam ze sobą walczyć. Nie spodziewałam się tylko jednego: że tytuł ten będzie rozrywką na naprawdę długie godziny i że dzięki niemu stanę się mistrzynią przenoszenia wszelkiego rodzaju mebli!

Czas na… Wyprowadzkę!

Omawiany tytuł charakteryzuje się naprawdę prostą fabułą. Gra rozpoczyna się od informacji, że jesteśmy jednym z pracowników pewnej firmy przeprowadzkowej i musimy przejść przyspieszony kurs. Gracz zostaje przeprowadzony wręcz za rączkę przez podstawowe umiejętności swojej postaci, takie jak przeciąganie pewnych rzeczy, uderzanie dłonią w niektóre przedmioty, aby na przykład uruchomić jakiś mechanizm, rzucanie czy też skakanie. Gdy pomyślnie zakończymy szkolenie (a chyba nie ma innej możliwości), to możemy rozpocząć prawdziwą przygodę. 

Przed naszymi oczami rozpościera się pewne urokliwe miasteczko, dające się poznać poprzez podróże ciężarówką. Każdy dom stanowi kolejny level, który musimy przejść, aby móc kontynuować dalszą zabawę. Przy okazji zbieramy punkty doświadczenia, pozwalające nam wznosić się na coraz wyższe poziomy i odblokowywać dodatkowe plansze. Nasze zadanie polega na jednej prostej czynności: musimy przenieść określoną liczbę rzeczy (w większości mebli) do ciężarówki w z góry ustalonym czasie. Proste? Zaręczam wam, że tylko z początku takie się wydaje, a im bardziej zagłębiamy się w poszczególne plansze, tym stają się one coraz trudniejsze. Za uzyskany czas w danym levelu możemy zdobyć dodatkowe bonusy, chociażby nowe postaci, co jeszcze bardziej uatrakcyjnia ten intrygujący tytuł. 

Moving Out 2
Moving Out 2, materiały prasowe
Niepozorna gra, która może zaoferować znacznie więcej

Gdy rozpoczynałam swoją zabawę z Moving Out 2, nie wiedziałam, na czym polegała pierwsza część, a więc nie miałam pojęcia, czego mogę się tu spodziewać. Tym bardziej zaskoczyło mnie to, że tak prosta historia może wciągnąć fabularnie gracza do tego stopnia, że ten nie będzie chciał przestać wciskać poszczególnych przycisków na padzie. Ta gra wydaje się być łatwą i dodatkowo bardzo powtarzalną, ale wrażenie to mija po pierwszych planszach. Okazuje się, że nie tylko przeprowadzki stanowią główny trzon fabularny – pojedyncze misje, które odblokowujemy stopniowo po osiąganiu kolejnych poziomów doświadczenia chociażby, również mają swoją rolę. 

Myślałam, że w Moving Out 2 zagram dosłownie kilka razy i mi się znudzi, a tu czekała na mnie kolejna niespodzianka. Bo żadna rozgrywka nie jest taka sama, za każdym razem może ona przebiegać zupełnie inaczej i gdzie indziej mogą czekać na nas pułapki. Twórcy pomyśleli tu dosłownie o wszystkim. 

Nie wiem czy na innych nośnikach również tak to wygląda, ale na PS4 poszczególne elementy rozgrywki dość długo się wgrywają. Przykładowo: po zaakceptowaniu planszy, w którą chcemy zagrać, przyjdzie nam długo oczekiwać na załadowanie obrazu i innych szczegółów, choć ekran ładowania razy nas animacją poruszającej się ciężarówki i zabawnym tekstem.



Kolejnym zaskoczeniem dla mnie było to, że w Moving Out 2 pomimo tego, że w większości zajmujemy się przenoszeniem mebli i innych gadżetów, nie jest tak za każdym razem. Są niekiedy plansze, na których trzeba wyłapać zwierzęta gospodarskie i pozanosić do odpowiednich zagród. Dodatkowo twórcy pozostawili kilka rozpraszaczy i przeszkadzaczy, abyśmy musieli się trochę natrudzić, żeby ukończyć level. Ja na przykład natrafiłam na obecność dwóch kozłów, których może i nie trzeba było zanieść do żadnej zagrody, ale gdy tylko ujrzały moją postać na swojej drodze, próbowały ją zaatakować i dźgnąć rogami. W Moving Out 2 nie można narzekać na nudę, bowiem każda plansza jest bardzo urozmaicona i może nas zaskoczyć czymś zupełnie innym. 

Jeśli mówimy już o takich smaczkach, to w niektórych planszach jest piłka ogromnych rozmiarów, która służy nam za taran i aby rozpocząć przenoszenie mebli, najpierw trzeba przebić każdą możliwą ścianę, aby się do nich w ogóle dostać. Innym utrudnieniem może być  delikatność niektórych rzeczy. Nie raz i nie dwa, próbując przenieść coś szklanego lub ceramicznego, niechcący uderzyłam o ścianę i przedmiot rozpadał się na moich oczach. Oczywiście, zaraz się odradzał, ale w miejscu, z którego go wzięliśmy, więc znów trzeba było po niego wrócić i całe przenoszenie powtórzyć. Jednocześnie traciliśmy cenne sekundy z czasu przeznaczonego na wyprowadzkę. 

Warto wspomnieć także o tym, iż choć większość plansz polega na wyprowadzce, czyli przemieszczeniu określonych przedmiotów z domu do ciężarówki, niekiedy (bardzo rzadko!) pojawiają się takie, w których cel jest odwrotny – czyli z pojazdu trzeba przenieść rzeczy do domu. Ułatwieniem może być to, iż po chwyceniu danego przedmiotu zaznacza się na zielono miejsce, w które trzeba je rzucić. Ale zdecydowanie więcej pojawia się tu przeszkadzaczy, czyli na przykład przechylająca się plansza, może pojawić się także pachołek, który kręcąc się, przeszkadza nam przez niego przejść, ale także utrudnia przeniesienie cięższych rzeczy. Bo wiecie, z lżejszymi można skakać!

Moving Out 2
Moving Out 2, materiały prasowe
Różne tryby, różne możliwości

W tego typu grach zawsze poszukuję możliwości zmierzenia swoich sił z drugą osobą. I w przypadku Moving Out 2 takową właśnie otrzymałam. Twórcy zapewnili graczom trochę samotności, aby mogli pobawić się w pojedynkę, ale gdy tylko nabiorą oni ochoty sprawdzenia własnych umiejętności z inną osobą, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby od razu te pragnienia spełnić. Co daje tryb pojedynczy, a co podwójny? W tym pierwszym poszczególne levele oparte są jednak w większości na przenoszeniu lżejszych mebli, które łatwo unieść samemu. Twórcy musieli pomyśleć o tym, że na osiągnięcie danego celu jest stosunkowo bardzo mało czasu, więc gracz nie może męczyć się przez jego większość z ogromną kanapą. W drugim trybie zaś producenci postawili właśnie na te cięższe rzeczy, bowiem w tym tytule gracze muszą nauczyć się współpracować ze sobą. Już nie wystarczy wrzucić jak najszybciej na pakę konkretnych przedmiotów, ale nierzadko trzeba we dwójkę chwycić za obracające się koło, aby udało się skręcić w inną stronę. Moim zdaniem taka opcja zagrania z drugą osobą jeszcze bardziej uatrakcyjnia samą rozgrywkę i przynosi ze sobą więcej emocji. Niekiedy może dojść do naprawdę zabawnych sytuacji, jak w moim przypadku, gdy grałam z partnerem – pomylił on swoją postać z drugą i przez chwilę dziwił się, dlaczego robię to, co robię. Dopiero potem dotarło do niego, że to nie ja, tylko on się pchał na ścianę. 

Co ja widzę?

Przy omawianiu tego tytułu nie sposób nie wspomnieć o grafice. Tytuł ten wygląda naprawdę spektakularnie. Mogłoby się wydawać, że ta gra przecież nie wymagałaby aż takiej precyzji, ale fakt, iż twórcy zadbali o wszystko sprawia, że nie można oderwać wzroku od ekranu. Wszystko jest tutaj wręcz przesycone kolorami, ale nie ma wrażenia przesadyzmu. Poszczególne krainy i levele, które się na nie składają, są bardzo przemyślane i urozmaicone. Jest zwykłe miasteczko, kraina przyszłości, w której poruszamy się statkami kosmicznymi, świat przepełniony wszelkimi słodkościami, jakie tylko przyjdą nam do głowy, są levele ze zwierzętami i z meblami, gracz znajdzie tu także przeróżne misje, na których wykonanie niekiedy trzeba przeznaczyć naprawdę sporo czasu. Jak widać, każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. A najlepsze i tak zostawiłam na sam koniec.

Niczym Tetris

Kojarzycie tę popularną niegdyś grę, w której trzeba było szybko myśleć, gdzie wstawić dany klocek o konkretnym kształcie, aby zlikwidować z planszy jak najwięcej pojedynczych elementów? No to w przypadku Moving Out 2 będziecie mieć do czynienia z czymś podobnym. Jak się łatwo domyślić, pierwsze plansze są proste, ale potem robi się coraz trudniej. I tak, kiedy to w początkowych levelach wystarczy wybić okno i na przykład wyskoczyć przez nie, aby coś przenieść, to już w następnych etapach takie rozwiązanie nie przejdzie. Niekiedy naprawdę trzeba dość mocno się nakombinować, w jaki sposób przenieść ogromne łóżko czy kanapę o niestandardowym kształcie i wymiarze. I w efekcie wygląda to podobnie do gry Tetris i dopasowywania klocków. Miłośnicy zagadek logicznych mogą więc odnaleźć się tutaj świetnie!

Moving Out 2 recenzja gry
Moving Out 2, materiały prasowe
Czy warto zagrać?

Z pozoru jest to dość trudne pytanie, bowiem wszystko zależy od tego, czego oczekujecie od danej gry. Moving Out 2 nie można zaliczyć z pewnością do dynamicznych tytułów, ponieważ nie znajdziecie tu ani rozwiązywania kolejnych zagadek, poszukiwania skarbów ukrytych w różnych miejscach, a także dodatkowo strzelania do spotykanych na swej drodze coraz większej ilości wrogów. To , niestety bądź też stety, powolna gierka, z czasem naprawdę mocno i pozytywnie zaskakująca nawet najmniejszym elementem. Twórcy porządnie ją rozbudowali, każda kraina pełna jest leveli, których pokonanie niekiedy przyniesie wam nawet nieprzespane noce. Ostrzegam was lojalnie: ten tytuł naprawdę uzależnia. Poza tym pojawia się tu pełno humorystycznych akcentów, jak zabawne rozmowy pomiędzy poszczególnymi postaciami, złote rady na ekranie ładowania czy też nawet sam wygląd poszczególnych postaci. Mnie najbardziej rozbawił tekst o tym, że bez krępacji mogę uderzać ciężarówką nawet w domy, bo wszystko zostało tu ubezpieczone. Wasza głowa za to może przypominać wielkiego kurczaka albo pójść w zupełnie inną stronę i okazać się jabłkiem z robakiem w dziurce. Niech dostateczną rekomendacją dla was będzie fakt, że po sprawdzeniu, na czym polega ten tytuł, zapragnęłam przekonać się o tym czy i pierwsza część będzie się plasować ostatecznie na tak wysokim poziomie. 

Podsumowanie

Moving Out 2 to gra na PS4, zaskakująca mnie na dosłownie każdym polu, na którym mogła to uczynić. Rozpoczynając z nią swoją przygodę nie spodziewałam się zupełnie tego, że wciągnie mnie ona do tego stopnia. Twórcy przygotowali w tym tytule dla graczy naprawdę rozbudowany świat, w którym czekają na nich przeróżne misje do wykonania, a także przedziwne niekiedy postaci. Nie zapomnieli oni także o dobrym humorze i umieścili tu zabawne teksty i dialogi pomiędzy poszczególnymi bohaterami. Wiecie, jak się czułam podczas kolejnych rozgrywek? Jakbym trafiła do ciepłej gospody, w której z każdej strony czeka na mnie dobra zabawa i rozmowy z bliskimi. Dodatkowym atutem tej gry jest fakt, iż można w nią pobawić się zarówno pojedynczo, jak i we dwoje, co trochę zmienia postrzeganie tego tytułu (oczywiście, na szalę z zaletami). 

Pakuj się na ciężarówkę! „Moving Out 2” – recenzja gry

  • Rozbudowane krainy
  • Łatwe zasady rozgrywek
  • Ciekawie wykreowane postaci
  • Piękna grafika
  • Niekiedy zabawne dialogi pomiędzy postaciami
  • Opcja dwóch trybów: grania w pojedynkę lub z drugą osobą.

Pakuj się na ciężarówkę! „Moving Out 2” – recenzja gry

  • Niekiedy plansze były naprawdę trudne do przejścia
  • Długie ładowanie poszczególnych leveli
  • Zbyt mało czasu na pokonanie niektórych poziomów
  • Dość ciężkie sterowanie ciężarówką, którą się poruszamy po krainach
  • Trochę mało opcji w ustawieniach
  • Może się łatwo znudzić (niektórym)

Do przygotowania recenzji otrzymaliśmy kopię gry od https://pressengine.net

podsumowanie

Ocena
9

Komentarz

„Moving Out 2” to z pewnością gra z tych, nad którymi warto się pochylić. Dzięki niej wcielicie się w profesjonalnych pracowników i żadna przeprowadzka nie będzie wam straszna (nawet taka z ruszającymi się wszędzie, tylko nie tam, gdzie byście chcieli, zwierzętami!). Warto poświęcić na nią parę godzin wieczorem i dać się wciągnąć w stosunkowo prostą, ale i mocno uzależniającą fabułę.
Paulina Korek
Paulina Korekhttp://zaczytanapanna.blogspot.com
Bez pamięci oddała się czytaniu książek. Zadowoli ją dosłownie każdy gatunek, byle tylko treść była wciągająca. Nie oznacza to wcale, że nie ma swoich ulubionych gatunków. Należą do nich: kryminały, thrillery, romanse, erotyki, horrory. Po skandynawskich autorów sięga już w ciemno. Oprócz literatury jej pasjami są także filmy, zwierzęta, podróże oraz odwiedzanie wszelkich wydarzeń z tym związanych. W przyszłości chciałaby napisać własną książkę.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

„Moving Out 2” to z pewnością gra z tych, nad którymi warto się pochylić. Dzięki niej wcielicie się w profesjonalnych pracowników i żadna przeprowadzka nie będzie wam straszna (nawet taka z ruszającymi się wszędzie, tylko nie tam, gdzie byście chcieli, zwierzętami!). Warto poświęcić na nią parę godzin wieczorem i dać się wciągnąć w stosunkowo prostą, ale i mocno uzależniającą fabułę. Pakuj się na ciężarówkę! „Moving Out 2” – recenzja gry