Czy istnieje idealna karcianka? Niewątpliwie każdy gracz mógłby wskazać swój ulubiony tytuł, który przynosi mu dużo satysfakcji, a kolekcjonowanie kolejnych kart z danej rozgrywki stało się dla niego hobby. I tutaj zaczynają się schody. Jeżeli bowiem chce się skolekcjonować naprawdę potężną talię, trzeba kupować coraz droższe karty. Oczywiście miłośnicy wyłożą kilka stówek (zwłaszcza na te legendarne), ale dla niektórych może to okazać się ogromną przeszkodą.
Dlatego tak uwielbiamy KeyForge. Wystarczy, że zaopatrzymy się w pakiet startowy (aktualnie na rynku są dostępne trzy wersje: Zew Archontów, Czas wstąpienia i Zderzenie Światów), który zawiera nie tylko plansze do gry, ale także dwie unikatowe talie. Nie musimy dokupywać i kolekcjonować kolejnych kart – wszystko dostajemy do ręki. Trzeba się tylko wykazać spostrzegawczością i posiadać zmysł strategiczny, a także dobrze odczytywać karty i sukces murowany.
Nie będziemy się tutaj jednak rozpisywać o samej rozgrywce. Zrobiliśmy to już wcześniej, przy okazji recenzji KeyForge: Czas wstąpienia, więc i tam odsyłamy. Tym razem dostaliśmy w swoje ręce KeyForge: Zderzenie Światów – Pakiet premium. Skupimy się więc na zaletach i wadach takiego wydania, a opowiemy o nich my – Agnieszka i Mateusz.
Pakiet premium zawiera:
- 2 unikalne talie Archontów,
- 5 pudełek na pojedyncze talie,
- pudełko kolekcjonerskie,
- 54 znaczniki stanów,
- obrotowy licznik łańcuchów,
- pojemnik na żetony,
- arkusz z naklejkami,
- 15 żetonów pancerza.
W opinii Agnieszki:
Uwielbiam KeyForge przede wszystkim za to, że nie muszę się martwić o kupowanie kolejnych kart. Na starcie dostaję swoją własną, unikatową talię, która posiada wszystkie cechy niezbędne do wygrania pojedynku. Jako początkowy gracz dopiero odnajduję się w meandrach i zawiłościach karcianek. Na pewno bez nieustannej pomocy partnera (wierzcie mi, ma on do mnie naprawdę ogromną cierpliwość) do dzisiaj studiowałabym instrukcję i to zapewne bez większego powodzenia. Nie mówiąc już o właściwościach poszczególnych potworów.
A żeby nie było tak łatwo, talie można podzielić na dwie grupy: nastawione przede wszystkim na atak i te wymagające strategicznego myślenia, o czym przekonałam się dzięki dwóm unikalnym zestawieniom Archontów, dołączonym do KeyForge: Zderzenie Światów – Pakiet premium (jako początkująca, płakałam nad nimi krwawymi łzami, gdyż mój bardziej doświadczony przeciwnik potrafił je skutecznie wykorzystać). W jego działaniach chodziło o to, aby osłabić moje karty i dodatkowo zmusić mnie do atakowania poszczególnych potworów (szczególnie tych, które zwiększały koszty wykucia kluczy). Coś okropnego! I właśnie to jest najpiękniejsze w tej karciance – nigdy nie wiesz, na jaką talię trafisz i dopiero podczas rozgrywki musisz nauczyć się z niej korzystać.
Jeżeli zaś chodzi o samo wydanie KeyForge: Zderzenie Światów – Pakiet premium to tylko po części jestem z niego zadowolona. Do tej pory mieliśmy problem z zabieraniem ze sobą całego pakietu startowego (samo pudełko ma dość dużą objętość i ledwo mieści się w zwykłej walizce). Dzięki temu wydaniu już nie musimy się o to martwić – małe opakowanie sprawia, że z łatwością można przenosić go nawet w plecaku. Dodatkowo, w środku znajdziemy wszystkie elementy potrzebne do rozegrania partii (żetony, znaczniki i tak dalej), a także dwie, wspomniane wcześniej, unikalne talie Archontów, które można przechowywać w specjalnie przeznaczonych do tego pudełkach. I tutaj zaczynają się schody, bowiem te kartonowe opakowania kompletnie się nie sprawdzają. Nie dosyć, że są trudne do złożenia, to jeszcze nie wytrzymują ciężaru całej talii (dlatego spód najlepiej podkleić taśmą). Plusem jest za to, że można bezpiecznie przechowywać karty, a także podpisać pudełka w specjalnie wyznaczonym miejscu i przykleić naklejki oznaczające ich poszczególne domy. Niestety, w KeyForge: Zderzeniu Światów – Pakiecie premium nie znajdziecie instrukcji niezbędnej dla graczy dopiero rozpoczynających przygodę z tą karcianką. Dlatego sugeruję najpierw zaopatrzyć się w pakiet startowy, który zawiera dodatkowo dwie plansze najwyższej jakości.
W wersji Zderzenie Światów do gry dołączają dwa zupełnie nowe domy – Gwiezdny Sojusz i Rzymozaury. Bardzo współczuję mojemu partnerowi, który jest wielbicielem dinozaurów, ale nie dostał akurat takiej talii i był tym faktem niezwykle oburzony. Może następnym razem. Już teraz zacieramy ręce na zapowiedzianą niedawno czwartą serię talii Archontów, zatytułowaną Masowa mutacja. Brzmi aż nad wyraz ciekawie i niedługo się o tym przekonamy.
W opinii Mateusza:
KeyForge, w moim odczuciu, stał się przykładem perfekcyjnej karcianki, bo wyeliminowała najbardziej irytujący mnie element tychże – dobieranie kart do talii. Naturalnie, możliwość stworzenia własnego, indywidualnego pakietu, jest wspaniała, jednak szybko napotykamy istotną barierę. Chodzi o rzadkie potwory, zaklęcia czy inne kartoniki, których efekty są potężniejsze od przeciętnych. Tutaj każda talia jest indywidualna i kompletna. Może to powodować zaburzenia w balansie rozgrywki, ale na pewno w dużo mniejszym stopniu niż w przypadku innych karcianek.
Szczerze mówiąc, początkowo zasady mocno mnie przeraziły i myślałem, że nie będę w stanie ich pojąć bez posiadania instrukcji na wyciągnięcie ręki. Jednakże okazały się one nad wyraz proste i poszczególne ruchy, które trzeba wykonać, stały się intuicyjne. Każdy pakiet jest indywidualny i dobre zapoznanie się z nim to klucz do zwycięstwa. Jedne skupiają się na masowym zasypywaniu pola bitwy potworami, inne wymagają dobrej taktyki i ciągłego osłabiania przeciwnika. Twórcy w oryginalny sposób tworzą kolejnych Archontów i nowości nad wyraz zaskakują. To właśnie w Zderzeniu Światów trafiłem na nietypowy zestaw, posiadający stwory oraz zaklęcia, które potrafiły doprowadzić naszego oponenta do złości (tak było!). Kradzież bursztynów, zwiększenie kosztów wykucia klucza (broń niejednokrotnie obosieczna) czy przywołanie kreatury, będące nieuchwytne na polu walki, idealnie sprawdzały się przy wojnie podjazdowej i odwracaniu uwagi od innych, bardziej znaczących obiektów na stole.
Nie jestem usatysfakcjonowany z tego pakietu. Nie dostałem talii z dinozaurami i jestem z tego powodu niezwykle… smutny. Prehistoryczne gady, których kultura wywodzi się z rzymskiego imperium, miały wpaść w moje łapska! Niestety, nie tym razem. W pudełku definitywnie zabrakło rozkładanych plansz. Dostaliśmy za to nie do końca przemyślane kartoniki do naszych talii. Ich złożenie jest frustrujące i dolna część opakowania nie bardzo jest w stanie utrzymać ciężar kilkunastu kartoników.
KeyForge: Zderzenie Światów – Pakiet premium do ciekawy wybór, ale bardziej dla zapalonych fanów lub kolekcjonerów. Nie nadaje się jako początek naszej przygody z tą karcianką (brak instrukcji z zasadami), a unikatowość Archontów sprawia, że wymagają oni zdecydowanie większego doświadczenia. Inaczej rozgrywka nimi może być trudna dla kogoś, kto nie grał bardziej „tradycyjnymi” zestawami. Ostatecznie i tak musiałem się podłożyć, bo wychodziło, że oszukuję… 😉
Ocena Agnieszki: 7/10
Ocena Mateusza: 6,5/10 ZA DINOŻARŁY!
Tytuł: KeyForge: Zderzenie Światów – Pakiet premium
Liczba graczy: 2
Wiek: 14+
Czas rozgrywki: 15-45 minut
Wydawnictwo: Rebel
Za przekazanie gry do recenzji dziękujemy wydawnictwu Rebel, więcej o grze przeczytacie tutaj: