Zapewne większość fanów uniwersum Harry’ego Pottera marzyła o tym (a nawet marzy do dziś), aby znaleźć przejście na ulicę Pokątną i udać się do sklepu Ollivandera w celu zakupu swojej własnej różdżki. Ach, jakże ułatwiłaby ona życie! Zgubione klucze do domu nie stanowiłyby już aż tak dużego problemu, a wścibski sąsiad dostałby porządną nauczkę na przyszłość.
Nasza redakcja postanowiła zebrać najlepsze zaklęcia z Harry’ego Pottera, które niewątpliwie przydałyby się nam w codziennym życiu.
Lumos!
Idealne dla nocnych marków oraz tych, którzy kroczą w nocy do łazienki. To zaklęcie jest, jak mała latarka i do tego nie potrzebuje baterii ani prądu. Możesz czytać pod kołdrą po nocach i nikt cię nie nakryje. – Patrycja S
Accio!
Czyli zaklęcie przywołania. Nie chce ci się wstać z fotela po książkę lub pilota? To zaklęcie wprost idealne dla ciebie. Jedno słówko i przedmioty do ciebie przylatują, nawet z drugiego końca domu. – Patrycja S
Drętwota
Czyli zaklęcie ogłuszające. Jakaś babcia moherowa w tramwaju na ciebie jazgocze? Jedno słowo i babcia siedzi ogłuszona niezdolna do ruchu ani słowa, a ty spokojnie jedziesz bez jazgotliwego nadawania, jaka to dzisiejsza młodzież niewychowana. – Patrycja S
Alohomora
Zaklęcie otwierające zamki. Każdemu się zdarzy się chociaż raz w życiu zgubić klucze do domu. Jedynym rozwiązaniem tej dość niekomfortowej sytuacji jest wezwanie ślusarza, co jest kosztowne i stresogenne, ale po co się denerwować, wystarczy jeden ruch różdżką i po kłopocie! Jednak jest to tylko jedna z wielu sytuacji, w których można użyć tego czaru. Co powiecie na nocną przygodę w muzeum, warszawskich Łazienkach Królewskich, albo opuszczonym i szczelnie zamkniętym domu strachów? Pamiętajcie tylko, żeby Alohomory używać z rozwaga, nigdy nie wiecie co kryje się po drugiej stronie drzwi. – Damian D.
Capacious extremis
Po polsku po prostu zaklęcie zmniejszająco-zwiększające. Działanie tego zaklęcia polegało na tym, iż rozszerzało ono na przykład wnętrze torebki, zaś nie powodowało zmian zewnętrznych jej rozmiarów. Dodatkowym plusem było zmniejszenie ciężkości przedmiotów schowanych w takim przedmiocie. I teraz sobie tylko pomyślcie, chcecie na wycieczkę zabrać dziesięć książek w formie papierowej. Do tej pory istotny problem stanowił ciężar waszych skarbów. A mając magiczny plecak, możecie do niego dodać tyle powieści, ile dusza zapragnie, zaś waga pozostanie ta sama. Taka wycieczka jawi się wtedy o niebo lepiej, prawda? Tylko używajcie tego zaklęcia z ogromną rozwagą i niech złe uczynki nie przyjdą wam do głów! – Paulina K.