20 lat minęło „Family Guy. Za kulisami” – recenzja książki

-

Ale ten czas leci! Ile razy słyszeliście lub powiedzieliście to zdanie? Pewnie nie raz, nie dwa. Jednak patrząc na to, że serial Głowa rodziny obchodził swoje dwudzieste urodziny, to faktycznie można się zadumać i pomyśleć o przemijaniu.

Wydawnictwo SQN uraczyło czytelników albumem Family Guy. Za kulisami. To pozycja, która skierowana jest przede wszystkim do fanów serialu. Aczkolwiek osoby nieznające tej animacji, również znajdą w niej coś dla siebie.

Family Guy, a sprawa Polska

Pamiętam, że gdy chciałem obejrzeć kultowe amerykańskie animacje – Simpsonów, Family Guy czy Southpark, musiałem liczyć na sprytnych kolegów i ich szybkie łącza internetowe. Niestety, podobnie jak inne zachodnie kreskówki, Głowa rodziny późno debiutowała w Polsce. Na nasze ekrany trafiła w 2007 roku za sprawą kanału Comedy Central. Zniknęła z ramówki dość szybko, bo po niespełna dwóch latach emisji. Później  animację wzięła pod swoje skrzydła stacja Fox, która pokazuje odcinki komedii nieprzerwanie, do dziś.

Rok temu Głowa rodziny pojawiła się na platformie Netflix. Na razie dostępnych jest pięć sezonów, ale znając życie, jeśli oglądalność będzie zadowalająca, możemy liczyć na udostępnienie kolejnych odcinków.

Czym jest ta książka?

Wydawnictwo na swojej stronie określa tę książkę jako „nadzwyczajny przewodnik po jednym z najlepszych seriali wszech czasów”. I faktycznie znajdziemy w niej historię powstania animacji, sposób tworzenia postaci, zabawne historie z planu czy kulisy techniczne produkcji kreskówki. Wszystko opatrzone setkami ilustracji czy zdjęć. Z jednej strony mamy tu do czynienia z bardzo ciekawym tekstem, poruszającym różne aspekty z życia serialu, a z drugiej mnogość oryginalnych rysunków, storyboardów, plakatów czy fotografii zbliża to wydawnictwo do albumu malarskiego. Świadczy też o tym niezwykła wysoka jakość całości oraz nietypowy format książki. Mam wrażenie, że można Family Guy. Za kulisami czytać lub całkowicie omijać tekst i skupiać się na zawartych w nim grafikach.

The star is born

Family Guy. Za kulisami to nie tylko opowieść o serialu, ale przede wszystkim historia jego pomysłodawcy i wieloletniego scenarzysty, Setha MacFarlane’a, który jest współautorem książki. Podczas lektury odnosiłem wrażenie, że  książka stanowi dla niego swego rodzaju podsumowanie dokonań, chęć wyjaśnienia swoich motywacji, podziękowanie dla współpracowników. Wszak dużo w niej śmiesznych historyjek z planu czy studia dubbingowego.

Sporo uwagi poświęcono wyrzeczeniom, jakie musiała robić obsada i ekipa serialu, by mógł on istnieć na antenie. Przedstawiono walki z wielkimi korporacjami, które nie wierzyły w ten projekt, czy z cenzorami i prawnikami stojącymi w opozycji do sposobu myślenia i poczucia humoru scenarzystów. Jednocześnie, na tych ponad dwustu stronach, czytelnik obserwuje, jak z młodego chłopaka z marzeniem, wyrasta w iście amerykańskim stylu, gwiazda małego i dużego ekranu.

Kopalnia ciekawostek

Family Guy. Za kulisami to istna kopalnia ciekawostek, żarcików i ciekawych komentarzy do odcinków. Wiem, że na pewno nie starczyłoby dziesięciu takich książek, żeby je wszystkie pomieścić, ale jest ich naprawdę sporo i o wielu nigdy wcześniej nie słyszałem. Jedna z moich ulubionych dotyczy odcinka, w którym Stevie i Brian cofają się w czasie i widzą pierwszy epizod serialu. Komentują nieporadność grafików, słabe dialogi i życiową porażkę Lacey Chabert. Nie wiecie, kto to jest? To właśnie ona podkładała głos Meg, ale uznała, że serial nie ma większych szans i odeszła z obsady. Na jej miejsce wskoczyła młodziutka aktorka, grająca wtedy w sitcomie Cudowne lata siedemdziesiąte – Mila Kunis. Zakładam, że o tej pani słyszeliście, a pewnie nie wiecie, że ma już 38 lat. Jak ten czas leci! Jeśli chcecie poznać inne, mniej znane fakty z „życia” serialu, to w Family Guy. Za kulisami znajdziecie ich sporo. Część na pewno mocno was zaskoczy, a większość rozbawi i wywoła uśmiech.

Ocena

Family Guy. Za kulisami  to genialnie wydany album, poświęcony jednemu z najlepszych seriali animowanych na świecie. Mamy tu świetnie napisany tekst, który czyta się bardzo dobrze. Duża w tym zasługa tłumacza, Bartosza Czartoryskiego, i jego rozległej wiedzy na temat kreskówki i jej bohaterów. W środku znajdziecie też masę materiałów graficznych. Od zdjęć, przez szkice, na gotowych kadrach kończąc. Zawartość naprawdę robi wrażenie, podobnie jak jakość wydania. Świetne nasycenie barw i gruby papier, to atuty tego albumu.

Niestety, są i mankamenty. Po pierwsze – format książki. Pozycja jest szeroka i niska, dość ciężka, przez co czytanie jej na leżąco to istna mordęga. Trudno ogarnąć wzrokiem całość stron, a także utrzymać ją nad głową. Dlatego tak bardzo przypomina mi ona albumy malarskie, równie nieporęczne i raczej do przeglądania na stole. Po drugie – zaskoczyło mnie łamanie tekstów. Jeden z akapitów książki urywa się nagle, by kończyć się kilkadziesiąt stron dalej. Pomiędzy natomiast wklejono grafiki i ciekawostki z nimi związane. Zaskakująca decyzja wydawcy, podczas lektury zapomniałem już, co czytałem i zdziwiłem się, gdy odnalazłem ciąg dalszy. Mimo tego bardzo polecam wam Family Guy. Za kulisami, nawet jeśli nie znacie lub nie lubicie serialu. To bardzo ciekawa książka, dokumentująca jedną z najważniejszych kreskówek świata. Bawi, uczy i wciąga. Czego chcieć więcej?

20 lat minęło „Family Guy. Za kulisami” – recenzja książki

 

Tytuł: Family Guy. Za kulisami

Autorzy: Frazier Moore, Seth MacFarlane

Liczba stron: 256

Wydawnictwo: SQN

podsumowanie

Ocena
9

Komentarz

„Family Guy. Za kulisami” to świetnie wydany album o jednym z najsłynniejszych seriali animowanych na świecie. Genialnie napisana i przetłumaczona, opatrzona masą interesujących materiałów graficznych.  

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

„Family Guy. Za kulisami” to świetnie wydany album o jednym z najsłynniejszych seriali animowanych na świecie. Genialnie napisana i przetłumaczona, opatrzona masą interesujących materiałów graficznych.  20 lat minęło „Family Guy. Za kulisami” – recenzja książki